Czas zarazy jest dla mnie czasem lektury.
Wiem, dla młodzieży z protestów, tych od "słabszej matury - bo tak trzeba" (to temat na osobny art., jak nie esej) to niewyobrażalne, aby czytać książki zamiast siedzieć mentalnie w smartfonach, ale tak mam.
Trochę się pochwalę cytatami. Zacznę od Banksterów. Tematyka co prawda jest już wyświechtana (odkrywamy odkryte), ale co tam.
O "nowoczesnej" roli banków w świecie (coś, o czym pisałem już wielokrotnie: nieistniejące pieniądze, rola pieniądza elektronicznego). Str. 212:
Do rządu weszli nasi koledzy bankierzy. Jak myślisz, o kogo będą dbali? O maluczkich? Nie! O swoich. System się zmienił. Teraz to banki komercyjne tworzą pieniądze. Z powietrza. Zawsze były pośrednikiem między oszczędzającymi i pożyczającymi. Teraz same kreują pieniądze. To jest gigantyczna władza.
O masowym angażowaniu ludzi i środków do sprzedaży "produktów" w 2008 r. Str. 131:
Zapotrzebowanie korporacji na ogromne spędowe hotele z wielkimi salami na kilkaset osób zmieniło krajobraz nad Zalewem Zegrzyńskim. Do tego warszawka spędzająca tam wolne chwile powodowała, że w okolicach powstawały jak grzyby po deszczu wielkie budowle. Ośrodki szkoleniowe robiły wrażenie swoim przepychem, spod którego wyłaził swojski kicz. Jeden z najbardziej prestiżowych hoteli został wynajęty w całości przez GoBank. (...) Starzy sprzedawcy i wszyscy nowo zwerbowani siedzieli w auli - razem ponad pięćset osób. (...) Celem Piotra było przeszkolenie nowych, aby stali się skutecznymi sprzedawcami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz