środa, 4 sierpnia 2021

Dlaczego przedsiębiorca płaci więcej podatków, składek i kosztów ryzyka niż pracownik? Tłumaczę oczywiste ekspertom rządowym!


Rządowi winno być wstyd za szkalowanie
drobnych polskich przedsiębiorców,
którzy harują na utrzymanie swoje
oraz rzeszy (kilka milionów w skali kraju)
pracowników
Nie potrafię przejść obojętnie, wobec informacji zamieszczonej na oficjalnej stronie rządowej tak jawnie i bezpośrednio (patrz na dole artykułu) szkalującej drobne działalności gospodarcze w Polsce. Mam rekontrę dla tych panów lekkich obyczajów, którzy wymyślili ten skok na kasę MŚP w ramach szczegółowych rozwiązań w Nowym Ładzie.

Otóż informuję panów z rządu (bo to głównie panowie - tak się składa), że drobny przedsiębiorca w Polsce wcale nie ponosi niższych obciążeń niż etatowiec, on ma obciążenia wyższe, gdyż:

* jest źródłem tak wam potrzebnego VAT-u;

* utrzymuje pracowników, za których państwo nie musi płacić zasiłków;

* płaci składki swoje (niezależnie od tego, czy zarobi, czy nie);

* rozlicza podatki i składki swoich pracowników - ponosząc koszty tego rozliczenia;

* płaci dodatkowo składki pracodawcy za pracowników - ok. 20 proc. wynagrodzenia brutto;

* jeśli osiągnie dochód (nie mylić z dochodem etatowca - to nie to samo) - płaci podatek od tego dochodu;

* ponosi jeszcze koszty różnych koncesji, płaci też (w określonych działalnościach) akcyzę;

* odpowiada całym swoim majątkiem (a nie do 3 pensji) za swoje czyny, odpowiada całym swoim majątkiem (także prywatnym) za zobowiązania firmy;

* nakłada się na niego szereg obowiązków BHP-owskich, sprawozdawczych, innych - które kosztują;

* ponosi pełną odpowiedzialność za zachowania pracowników w firmie (vide odszkodowania firm za mobbing w firmie - płaci firma, nie mobbingujący).


Tymczasem pracownik etatowy:

* negocjuje z pracodawcą pensję netto - i nic więcej go nie interesuje;

* ma być w pracy - nie odpowiada za swoją pracę, pełną odpowiedzialność ponosi pracodawca, jedynie za zawinione szkody może ponieść odpowiedzialność w wys. do 3 pensji;

* oczekuje po prostu co miesiąc wynagrodzenia za swoją pracę, nie jego zmartwieniem jest zdobycie środków na tę wypłatę, nie jego zmartwieniem jest, czy firma zarabia, czy nie.


Zastanawiam się, skąd wziął się ten planowany (na szczęście jeszcze to nie prawo obowiązujące) skok na kasę przedsiębiorców. I mam odpowiedzi:

1) Nowy Ład był nie po to, aby go wprowadzić, on miał cel sondażowo-wyborczy, czytaj: na tegoroczne jesienne wybory. Cel sondażowy nie wyszedł, wyborów więc nie będzie, trzeba coś z tym zrobić, aby się nie skompromitować.

2) Na wyższą kwotę wolną (której wcześniej nie dało się wprowadzić w o wiele mniejszej kwocie) i w praktyce na emeryturę bez podatku (rozumiem dopieszczanie tej grupy - to cel wyborczy) trzeba skądś wziąć pieniądze. A jak mówił red. Warzecha z rozmowie z prof. Dudkiem, możliwości kreacji "pustego pieniądza" już się chyba skończyły.

3) No to skąd wziąć? Korporacje? Te w Polsce mają zapewnioną bezkarność. Nie da się ich tknąć. Firmy państwowe? Te mają być beneficjentem NPŁ, a nie płatnikiem. Od dobrze zarabiających etatowców? Ależ to właśnie pracownicy firm państwowych z.. silnymi i krzykliwymi związkami zawodowymi. Kto został? Otóż został tylko... drobny przedsiębiorca do strzyżenia, jak zawsze.

4) Całość wpisuje się w "linię partii". Test tajemnicą poliszynela, że sam Prezes ma, oględnie mówiąc, złe zdanie o "prywaciarzach".

5) "Linię partii" też odzwierciedla... uderzenie w samorządy. "Rząd nasz, samorząd wasz!" - tak wygląda obecny stan posiadania w polityce w Polsce. Niższe podatki i wyższe składki, to więcej pieniędzy dla władzy centralnej (naszej) i mniej dla samorządowej (waszej). Genialne. "Dobijemy samorządy!" - wymyślono na jakiejś naradzie partyjnej.


Niestety "linia partii" nie widzi skutków długofalowych. A jakie one będą? Otóż:

1) Część (bogatsza, mająca zaplecze prawne) przedsiębiorców przekształci biznesy (np. na spółki kapitałowe).

2) Ale znaczna część po kilku miesiącach płacenia wyższych haraczy po prostu nie da rady i zamknie biznesy, często prowadzone od czasów ustawy Wilczka. A córki, synów, wnuczki i wnuków ci ludzie wyślą... na pracę etatową w korporacjach i firmach państwowych - to będą beneficjenci NPŁ.

3) Słynna polska przedsiębiorczość... zniknie. Na dziś mamy 2 mln drobnych aktywnych biznesów. Za parę lat te budki z zapiekanką, kramy z ciuchami i busiki nad Morskie Oko po prostu znikną. 

4) Nikt normalny nie będzie prowadził działalności gospodarczej w Polsce. Chyba, że... w szarej strefie. I w ten sposób władza, która chwaliła się likwidacją szarej strefy po szkodliwych rządach liberałów, tenże szarą strefę odbuduje i wzmocni, przy okazji robiąc prezent zagranicznym korporacjom.

Cytuję za stroną rządową i...
nie mogę wyjść ze stanu zdumienia!

Szok! 

4 komentarze: