Czy PKO BP kupi mBank od Commerzbanku? |
Cóż. Gdzie te czasy, gdy powstawał bank za bankiem, kuszono nas przenoszeniem konta w zamian za szereg korzyści, wciskano nam rozmaite produkty (to akurat dla wielu miało swoje negatywne konsekwencje — patrz polisolokaty, obligacje GetBacku, itp.) i karty, firmy rekrutacyjne szukały morza finansistów, a właściciele kamienic zbijali tysiące złotych miesięcznie (a czasem dziesiątki tysięcy) na jakże pewnym wynajmie dla — trzeba to przyznać — bardzo solidnych klientów? Szereg ulic Kościuszki, Piłsudskiego, Zwycięstwa, Wolności czy Niedurnego można było śmiało nazywać nieoficjalnie ... bankowymi. Bo na jednej ulicy potrafiło rozłożyć swoje "stragany" czasem i kilkanaście (jak nie więcej) banków.
Citibank, Deutsche Bank, Domitet, Nordea, Fortis, WBK, Bank Zachodni, Millenium, Polbank, Raiffeisen — to tylko wybiórcza lista marek, które zniknęły z naszych ulic. A problemy mają jeszcze m.in. Idea i Getin. Wyrok TSUE też podkopie finanse kilku banków, przy czym część z nich wcześniej "zapobiegawczo" wydzieliło ze swych korbiznesowych (corebusinessowych) struktur kredyty frankowe.
A ja podaję za Interią:
"Wystawienie mBanku na sprzedaż przez Commerzbank sprawi najprawdopodobniej, że z rynku zniknie jedna z najsilniejszych bankowych marek. Na dziś faworytem w wyścigu do kupna tego banku jest PKO BP i zdaniem analityków po ewentualnym przejęciu nie będzie on utrzymywał konkurencyjnej marki."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz