— Bo nie wyskakują z reklam, z pudełek czekolady, z przejeżdżających samochodów, tak jakby ich... nie było. To co robią, skoro nie kręcą reklam na dachu Złotych Tarasów parę dni przed meczem? Nie jestem przyzwyczajony i zaczynam podejrzewać, że... ciężko trenują. Wiem, to mało prawdopodobne, wręcz nieprawdopodobne, ale może jednak... — odpowiem.
Kuba i Wojtuś szykują formę dzień przed meczem na EURO2012. To się już nie powinno powtórzyć. |
Katharsis na niebiesko
No to przejdźmy płynnie od wielkiej piłki do... Chorzowa. Tamtejszy Ruch dokonał katharsis. Nie ma już mowy o wielkim klubie na wielkim stadionie oraz znajdowanych listach premiowych przez kapitana po rozmowie z b. prezesem, jest ciężka praca, pot i łzy. W tym roku: łzy szczęścia.
— Nie jestem przyzwyczajony — mogę rzec po raz wtóry, sytuując się jako kibic tego klubu.
III ligi mieli w Chorzowie chyba dość wszyscy: działacze, trenerzy, piłkarze, kibice. Była to liga niezwykle trudna. Aby z niej wyjść, nie wystarczyło być dobrym, nawet lepszym. Trzeba było być najlepszym plus. Dlaczego plus? Bo na Ruch Chorzów każdy, dosłownie każdy spinał się sportowo. Rywale mieli te daty meczów z Ruchem zaznaczone na czerwono w kalendarzach. Dni urodzin swoich żon mogli nie pamiętać, dzień meczu z Ruchem mieli w mózgach umiejscowiony właściwie i na sztywno. Do tego te murawy, raz lepsze, raz gorsze, generalnie jednak bardzo kontuzjogenne. Z gry w niebieskich barwach wypadli kolejno J. Nowak, P. Sikora oraz M. Idzik. W komplecie – piłkarze ważni lub nawet kluczowi.
Dla kibiców z kolei symbolem tej ligi będą płoty, lasy i... samochody policyjne. Nigdzie, poza Bielskiem-Białą, nie udało się normalnie wejść w normalnej liczbie. Mecz zza płotu to był w tej lidze dla kibica Ruchu standard typu luksus. Mecz w lesie – standard normalny. Wiem, koronawirus, ale nie tylko. A te 17 zwycięstw z rzędu? Robi wrażenie. Czy uda się wygrać całą rundę?
Płoty, policja, niewiele widać - to norma III ligi |
GKS Katowice w awangardzie postępu medycznego
Zostajemy nadal w Chorzowie, konkretnie w chorzowskim parku. W tym miejscu chciałem pogratulować GKS-owi Katowice awansu.
— Tylko szkoda, że nie będzie derbów, bo my byśmy was znów zlali — mogę dodać, pomny doświadczeń ostatnich derbów w I lidze: 2-1 i 1-0 dla Ruchu.
Ale zamiast... Nie, nadal gratuluję awansu, niemniej jest to taki awans minus. Dlaczego minus? Bo GKS Katowice robiąc sportowy krok do przodu postanowił zrobić nie krok, ale wręcz skok ku postępowi. Jak donosi dzisiejszy Dziennik Zachodni:
"Bilet za szczepienie
GKS Katowice jako pierwszy w Polsce skorzystał wczoraj z powiększenia dopuszczalnej frekwencji na meczu o osoby zaszczepione. (...) Aby zakupić dodatkowe bilety, należało we wskazanych punktach (klubowy sklep i stadionowa kasa) okazać zaświadczenia o szczepieniu."
Cóż, mamy precedens, zobaczymy czy za GKS-em pójdzie teraz cała Polska. Postawa klubów będzie pewnie zależała od postawy samych kibiców, jeśli będą za, kluby będą postępowania chorzowian (bo GKS Katowice to nadal klub chorzowski - zgodę na to rozwiązanie dał nie kto inny, jak prezydent Kotala) kopiowały, jeśli nie, klub z Chorzowa może się okazać jedynym, ale już na zawsze postępowym klubem.
GKS Katowice ma kibiców "wyszczepionych" |
Ja natomiast osobiście radzę prezesowi Szczerbowskiemu zapoznać się obowiązującymi w Polsce przepisami prawa i poddać je dokładnej analizie. Nie przesądzam wyników tej analizy, ale przestrzegam. Bo prędzej czy później może się znaleźć kibic, któremu klub nie sprzeda biletu z powodu niemania szczepienia, a który postanowi sprawdzić, czy przypadkiem nie jest dyskryminowany z powodu stanu zdrowia, po czym odwiedzi kancelarię prawną.
Tychy szaleją, Jastrzębie odetchnęło z ulgą, ROW leci w przepaść
Na zapleczu ekstraklasy GKS Tychy szaleje. Jest ciągle w grze o bezpośredni awans, niemniej aby to wyszło, albo Radomiak, albo Nieciecza musiałyby u siebie przegrać w ostatniej kolejce. Mało prawdopodobne, ale możliwe.
Jeśli nie wyjdzie, GKS Tychy będzie prawdopodobnie faworytem baraży. Tyle, że bycie faworytem nie daje awansu. Niemniej on jest naprawdę możliwy.
Czy to będzie stadion ekstraklasowy? |
W tle utrzymało się Jastrzębie, utrzymało się także szopienickie (do zmiany granic) Zagłębie. Do czasu przeprowadzki należy jednak traktować klub jako śląski, w przeciwieństwie do grającego w Małopolsce (Biała) Podbeskidzia. Nie mają się z czego cieszyć natomiast w Rybniku. Po decyzji prezydenta o wstrzymaniu finansowania sportu (potem zmodyfikowanej), piłkarski ROW runął w przepaść i spadł nawet z III ligi. Czy zamieni się miejscami z Odrą Wodzisław? Jeśli nie (Odrę czekają jeszcze baraże), wówczas bogaty niegdyś piłkarsko region rybnicki (ROW, Górnik Radlin, Odra Wodzisław, Unia Racibórz - to w komplecie kluby niegdyś ekstraklasowe, a Unia Racibórz wygrywała też ligę damską) pozostanie bez drużyny chociaż w III lidze. Ale Odrze powinno (?) się udać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz