Olga Jackowska - Sipowicz ps. Kora się nie doczekała, a ja nadal "czekam na wiatr, co rozgoni ciemne skłębione zasłony. Stanę wtedy na raz ze słońcem twarzą w twarz."
Bycie kibicem uczy życia. Bycie kibicem uczy pokory. Bycie kibicem uczy czerpania radości z rzeczy, które u innych wywołałyby wzruszenie ramion.
A ja czekam. Na razie czekam, z wielkimi obawami, na wizytę ... Skry Częstochowa w Chorzowie. To już świadczy o tym, z jak wielkim upadkiem 14-krotnego mistrza Polski mamy do czynienia.
A jeśli uda się, pewnie z trudem, wygrać ze Skrą Częstochowa, wówczas wezmę naukę od innej znanej wokalistki - Sylwii Grzeszczak, i zaśpiewam:
"Budujemy nasz dom na piasku,
Cena nie gra roli dziś,
Kupiliśmy prawie wszystko,
Ale wciąż nie mamy nic.
Chcę pozbierać znowu myśli,
Słyszeć bicie naszych serc,
Widzieć ile szczęścia w sobie,
Kryje każda mała rzecz
Cieszmy się z małych rzeczy,
bo wzór na szczęście w nich zapisany jest!"
Zostawiając słabych piłkarzy na boku, mogę powiedzieć, że będąc kibicem innej dyscypliny - hokeja na lodzie - ja już od lat jestem nauczony "cieszyć się z małych rzeczy, bo". Bo gdybym tak nie robił, nie dałoby się tego sportu w polskim wydaniu w ogóle oglądać. Cieszę się, że jeszcze grają. Cieszę się, że to całe tałatajstwo zwane PZHL i PHL jeszcze się nie rozleciało, choć dziw to nad dziwy.
Cieszę się, że moja drużyna jeszcze istnieje, mimo nieprzychylności otoczenia. I pewnie wygra I ligę, bo któż inny mógłby ją w tak okrojonym składzie wygrać. Tylko, co potem?
Czekam na wiatr co rozgoni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz