Pani Dorota Rabczewska "Doda" sama sobie ustawiła na lata wizerunek skandalistki. Ostre wywiady, ostre zdjęcia, ostre reklamy, filmik z bara bara z Radziem "przypadkowo" trafiający do sieci, itp.
Kilka dni temu pani Dorota (z naciskiem na pani, stateczna pani) skończyła 33 lata życia. To dla kobiety (zwłaszcza niezamężnej i bezdzietnej) moment małego podsumowania i refleksji. W końcu kobieta (to atawizm), to istota poszukująca miłości i stabilizacji. I nie da się ukryć, że piosenkarka (?) w ostatnim czasie wyraźnie próbuje zmienić (ocieplić) swój wizerunek między innymi przez potencjalne role teatralne i telewizyjne. Nie da się też ukryć, że na przykład do głównej roli w "Legalnej blondynce" Doda nadawałaby się chyba znakomicie. Ale reakcje internautów (warto poczytać komentarze pod dowolnym artykułem o Dodzie) są ciągle jednoznaczne (jednotematyczne? jednokierunkowe?).
A tymczasem nie da się przecież ukryć, że:
- primo: Doda jest naprawdę ładną kobietą (patrz zdjęcie);
- secundo: Doda naprawdę potrafi śpiewać (vide współpraca ze Slashem).
Tylko czy ktoś jeszcze w ogóle na to zwraca uwagę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz