Nie udała się publiczna emisja bankowi Raiffeisen - brak wystarczającego popytu. W tym samym mniej więcej czasie bardzo udaną emisję przeprowadziła sieć komórkowa Play. To znak czasów. To sygnał, że zmienił się horyzont myślenia inwestora. Nie patrzy on na swoją inwestycję na przestrzeni wielu lat, bo wówczas inwestowałby w firmy o długotrwałej i stabilnej pozycji, jak - było, nie było - austriacki bank na przykład. On patrzy na zyski tu i teraz. W każdym razie nie później niż wkrótce: za rok, może dwa. Bo sieć komórkowa to doskonała inwestycja krótkoterminowa (szansa na wysokie zyski) i bardzo ryzykowna inwestycja w kontekście wieloletnim, gdyż mamy do czynienia z bardzo krótkim cyklem życia produktów i bardzo dużą zmiennością rynku, na którym działa spółka. Zresztą doświadczyła tego między innymi Nokia. Bo klient sieci komórkowych charakteryzuje się skrajnym brakiem lojalności. Ktoś da lepszą ofertę - na pewno skorzysta.
Ale nie da się ukryć, że dziś inwestorzy patrzą na firmy o dużym potencjale wzrostu, nowoczesne, choć być może ryzykowne. Zresztą w tych szalonych czasach kto da gwarancję, że inwestycja w bank jest "na bank" bezpieczna? Nie ma inwestycji bezpiecznych - brzmi prawidłowa odpowiedź. I tu mamy diagnozę. Dlatego Play pobił Raiffeisena.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz