Wir haben Angst und sind allein. Gott weiß ich will kein Engel sein! |
21-letni Adrian Bawarski został przyłapany podczas używania rządowej limuzyny do celów prywatnych – jeździł wzdłuż wybrzeża odwiedzając kolejne kurorty i zaczepiał młode dziewczyny mówiąc „Wezmę Cię na tylnej kanapie”. Według relacji świadków uwiódł w ten sposób kilka kobiet. Starał się ukrywać twarz przed naszym reporterem.
W czasach politycznej nawalanki, w której uczestniczy niemal każdy Polak, w której też trzeba się zdeklarować, czy jesteś za "liberalnymi kombinatorami", czy "narodowo-populistycznymi socjalistami", w ogóle nie mam zamiaru się odnosić do polityki i oceniać czynu syna posła, który doskonale wpisuje się w klimat ponadczasowy istnienia rozbrykanej młodzieży. Myślę, że każdy młody człowiek miał w życiu jakieś wybryki, mniejsze lub większe, wśród których przejażdżka samochodem tatusia nie jest ewenementem.
W całej tej sprawie zastanawia mnie natomiast zupełnie co innego, mianowicie te konkretne słowa z artykułu:
...zaczepiał młode dziewczyny mówiąc „Wezmę Cię na tylnej kanapie”. Według relacji świadków uwiódł w ten sposób kilka kobiet.
Nie da się tej skuteczności (sic!) tak prymitywnej zagrywki wytłumaczyć inaczej niż chyba tym, że istnieją kobiety, które lubią zdecydowanych facetów, a nie jakieś miękkie kluchy. Ale i tak świadczy to o zupełnie nowych trendach "na rynku", gdzie wyszukany podryw, inteligentna rozmowa, kwiaty dla podrywanej i tego typu bzdury kompletnie tracą na znaczeniu. Dziś zajeżdża się beemą na plażę i woła: "Hej, mała, chodź tu i wskocz choć na tylną kanapę!".
Brrr! Aż mnie trzepie z braku chociaż odrobiny pozorów romantyzmu. Wiedziałem, że prędzej, czy później, takie czysto niemieckie podejście do związków damsko-męskich może "wejść" do Polski. Ale że już...:
− Komm! Helmut! Und weiter machen! − sagt achtzehnjährige Helga.
Utwór Engel grupy Rammstein odnosił się do rozpasania niemieckiej młodzieży |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz