wtorek, 8 września 2020

Walka z COVID jak reprezentacja Brzęczka. Trzeba po prostu zmienić taktykę

— Ależ ta Holandia jest niebezpieczna. Najważniejsze to nie stracić bramki — powiedział trener piłkarzom na odprawie.
— W ogóle futbol jest niebezpieczny, rywale są tacy szybcy, ich podania są tak celne. Ale spróbujemy się nie dać: przeszkadzają wszyscy. Włączamy tryb nadzwyczajny i robimy akcję pod kryptonimem "Autobus"! Macie zakaz oddawania strzałów, siania jakiegokolwiek zagrożenia i w ogóle ofensywy — dodał jeszcze.

Cóż! Byliśmy dzielni, ale w sumie ... nie udało się. 90 minut totalnej obrony okazało się taktyką niemal skuteczną. Mogło się udać (było blisko), ale skończyło się na 0-1. Oznacza to, paradoksalnie, że ... Holandia była ... słaba. Potwierdzili to zresztą Włosi, wygrywając z nią 1-0. Oni lepiej od Polaków znają zastosowanie słowa "catenaccio".

Potem próbowaliśmy powtórzyć niezłą taktykę (skoro z Holandią "omal" się nie udało) z Bośnią i Hercegowiną*, ale ... jeszcze bardziej się nie udało, bo straciliśmy bramkę znacznie wcześniej niż z Holandią. I gdzieś ok. 35 minuty coś się z głowach Brzęczka i piłkarzy pozmieniało. Najpierw nieśmiało, potem z lekkim niedowierzaniem, że przeciwnik nie jest taki mocny, potem ze strachem, czy nie dostaną bury od trenera w przerwie, ale jednak piłkarze ... zaczęli ... normalnie grać w piłkę. I okazało się, że można wygrać mecz także przekraczając połowę przeciwnika. No, jest ryzyko, że stracimy także drugą bramkę, ale w końcu ktoś zrozumiał, że ... inaczej się nie da.

— Ależ ten COVID jest niebezpieczny. Najważniejsze to uniknąć zarażenia — mówi nam rząd, lekarze i - przede wszystkim - media.

No cóż. W walce z COVID nie przegrywamy już 0-1, ale wręcz 0-3. I jeśli nie zmienimy taktyki, będzie nokaut.

0-1 było po pierwszym zarażeniu. Nie udało się uniknąć choroby w ogóle.

0-2 było, gdy nie pomogło totalne zamknięcie ludzi i gospodarki. I niech mi tu nie insynuuje bezczelny pan Czabański, że cmentarze nie były zamknięte (tak prawił w "Sieci"), bo realnie były. Wiem, restrykcje były bezprawne, ale odwoływanie się do tego przez "kumpla rządu" to skrajna bezczelność. Bezczelność, bo ja widziałem policję lepiącą mandaty za próbę ... umycia samochodu na myjni w Czarnym Lesie. Widziałem też straż miejską patrolującą park, czy ... nikt do niego nie wchodzi. I tę bitwę przegraliśmy. Choroba nie zniknęła.

0-3 jest teraz. Trzeciego gola wbiły nam statystyki. Zrobiliśmy ludziom totalne więzienie przy 300 zakażeniach dziennie w kraju, a obecnie notujemy o kilkaset więcej.

No cóż. Przegrywamy już jak Dudek w Stambule. Jest 0-3 do przerwy i dalsze propagowanie taktyki pn. "Autobus" nie ma sensu.

Panie Brzęczek, o przepraszam: Morawiecki, należy coś zmienić! Należy przejść do ofensywy!

Na czym ta ofensywa ma polegać? Nie, nie na żadnej szczepionce, gdyż szczepionka NIGDY nie leczy tego co będzie, tylko to co BYŁO. A wirus mutuje. Nie ma więc szczepionki na PRZYSZŁE mutacje. Szczepionka może być lekiem na duszę (strach społeczny), ale raczej nie na ciało.

Należy się więc zachować inaczej. W ogóle ... odwrotnie do bieżącej polityki. Otóż należy:

Czy istnieje lekarstwo, które zabija wirusa grypy?
  • budować odporność społeczną przez zdrowy tryb życia: turystykę, pływanie, wycieczki górskie;
  • budować odporność społeczną przez ... maksymalizację kontaktów międzyludzkich: sympozja, mecze, koncerty;
  • ale też zachować pewne środki higieny, które przydadzą nam się zawsze: mycie rąk, dezynfekcja w sklepach, restauracjach.

Ludzie czekają na lekarstwo na COVID. Tyle, że wystarczy sprawdzić, jak działa dowolne lekarstwo. Lekarstwo nie zabija bezpośrednio niczego, w tym też wirusa. Lekarstwo (każde) po prostu pobudza organizm do walki z chorobą.

Nie musimy czekać na lekarstwo. Możemy je sobie sami wytworzyć w naszym organizmie. Jak? Poczytaj wyżej!


*) Informacja dla tegorocznych maturzystów (pokolenie "klęski") jest taka, że Bośnia i Hercegowina to ... jeden organizm państwowy, choć podzielony na trzy nacje: Chorwatów (zamieszkują głównie Hercegowinę), Serbów - mających w ramach kraju swoją autonomiczną "Republikę Serbską" oraz Boszniaków, czyli ... jugosłowiańskich (b. kraj Słowian na południu Europy) muzułmanów. Kwestie religijne w Bośni i Hercegowinie mają zresztą fundamentalne znaczenie. Chorwaci to katolicy, Serbowie - prawosławni, Boszniacy - muzułmanie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz