sobota, 20 maja 2017

Przed latem o zimie. Koniec zapaści infrastrukturalnej Szczyrku

Zdjęcie ze strony: skionline.pl
Jakie to piękne! Wreszcie demontowane są urządzenia, do których teoretycznie powinienem mieć pozytywne nastawienie, bo korzystałem z nich w dzieciństwie. Nie mam jednak do nich żadnego sentymetu, bo świadczy to o tym, że Szczyrk przegapił nie jedną, a wiele epok w narciarskiej technologii. W czasach, kiedy "fixne sedačky" były od dawna passe, bo teraz buduje się "odpojitelne", w Szczyrku o tych pierwszych marzyli. Ludzie pobudowali hotele, pensjonaty, restauracje, a miejscowość powoli zdychała narciarsko. W końcu na stokach pozostali sami sentymentaliści. Kto zresztą kiedyś próbował wjechać z małym dzieckiem po nierównej trasie ponad półtorakilometrowym wyciągiem wzdłuż Bieńkuli wie, jaki to wyczyn. Przyzwyczajeni do zupełnie innych standardów narciarze za takie atrakcje dziękują. I trudno im się dziwić.

Pierwsze "przebiśniegi" pojawiły się w ostatnich latach - Beskid i górne krzesło na Skrzyczne. Ale coś ruszyło z rozmachem i dopina całość dopiero teraz, gdyż:

a) TMR ruszył z budową wyciągów na Halę Skrzyczeńską (z parkingu oraz spod Golgoty) oraz na Pośredni (spod Golgoty), z poszerzaniem tras oraz budową nowej "obwodnicy" Golgoty. Są to kluczowe dla funkcjonowania ośrodka inwestycje.

b) Właściciele Beskidu władują w ośrodek dodatkowe 5 milionów złotych (łącznie mowa o 50 milionach złotych zainwestowanych w niewielką stację narciarską!) i wreszcie "domkną stację" trasą wzdłuż wyciągu. Inwestycja ta pozwoli na odciążenie wąskiego gardła, gdzie powstawały muldy wielkości człowieka. Kto był, ten wie, jak to istotna realizacja.

c) Rusza budowa dolnego odcinka na Szkrzyczne (do Jaworzyny). Jeśli uda się domknąć trasę FIS na sam dół (dolna kolejka od kilkunastu lat robiła praktycznie tylko za wahadło), wreszcie poczynione i czynione inwestycje złożą się w całość i ośrodek nabierze znamion sensowności ułożenia tras i wyciągów.

Nawet jeśli Szczyrk po tych zmianach zrobi się mocno komercyjny, a trasy będą zaludnione, jak w Białce, nic nie szkodzi. Po pierwsze rozłoży się ruch narciarski i Szczyrk odciąży ośrodki w Ustroniu, Wiśle i Istebnej. Po drugie inwestycje w Szczyrku będą stanowiły impuls dla innych miejscowości, gdzie nadal jest kicha: Korbielowa, Kozubnika, Szyndzielni oraz Brennej.

Powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz