Ostatnie dni przyniosły wysyp wieści i artykułów donoszących o zamierzeniach PZPN-u.
Otóż po pierwsze związek nie zamierza dopuszczać do ekstraklasy klubów bez porządnego stadionu, aby uniknąć casusu Sandecji (ciekawe!). Ponadto kluby powinny grać na obiektach położonych w swoich miastach.
A po drugie mecze reprezentacji w Lidze Narodów z Portugalią i Włochami odbędą się na Stadionie Śląskim, co wprawiło w zachwyt śląskich redaktorów. Jeden z nich w Sporcie napisał, że nie ma co liczyć na topowe mecze, bo te standardowo w różnych krajach odbywają się w stolicach, ale Stadion Śląski może być tak zwanym drugim wyborem.
Nie sposób tego nie skomentować.
Otóż po pierwsze, mnie jako kibola 14-stokrotnego mistrza Polski z Hajduk Wielkich, bardzo cieszy deklaracja PZPN-u o braku możliwości grania poza swoim miastem w ekstraklasie. Oznacza to, że prawa do gry w ekstraklasie w wyobrażalnej przyszłości nie dostaną konkurencyjne dla mnie kibolsko kluby, tj. GKS Katowice, grający przecież w Chorzowie, konkretnie w chorzowskim Parku Śląskim oraz Zagłębie Sosnowiec, skądinąd powszechnie wiadomo, że jego stadion postawiono w katowickich Szopienicach.
Oczywiście wiem, że istnieją plany budowy stadionu GKS-u Katowice w Katowicach i Zagłębia Sosnowiec - w Sosnowcu. Ale to na razie tylko plany.
Po drugie nie można się zgodzić z tezą redaktora Sportu. Nic mi bowiem o tym nie wiadomo, aby pierwszym wyborem niegdyś dla reprezentacji RFN był Bonn. Nic mi bowiem o tym nie wiadomo, aby pierwszym wyborem obecnie dla Szkocji był Edynburg, dla Szwajcarii - Vaduz, dla Turcji - Ankara, a dla Holandii - Haga. Reprezentacje tych krajów europejskich raczej nie grywają w swoich stolicach, podobnie jak Brazylia rzadko grywa w Brasilii. Reprezentacje tych krajów raczej grają poza stolicami, odpowiednio najczęściej w Glasgow, Bernie, Stambule, Amsterdamie oraz Rio de Janeiro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz