Niemiecka Republika Demokratyczna istniała formalnie od 7 października 1949 roku do 3 października 1990 roku. Upadła po upadku muru berlińskiego. Zresztą od początku wrzodem na jej tyłku był Berlin Zachodni - fragment "innego" świata na oceanie socjalizmu. A mur berliński istniał od 13 sierpnia 1961 roku do 9 listopada 1989 roku. Rozdzielił jedno miasto na dwa światy. Próba jego sforsowania zazwyczaj kończyła się śmiercią.
Niemiecką Republikę Demokratyczną, która - wbrew nazwie - z demokracją nie miała nic wspólnego, możemy dziś wspominać jako jedyne państwo europejskie, gdzie komunizm ... naprawdę się udał. Czym charakteryzował się DDR? Ano między innymi tym:
- śmierdzące drogi i autostrady ze skokami na płytotece (kto jechał, wie o czym piszę);
- na tych drogach powodujące nieznośny wspomniany smród trabanty i wartburgi - dwusuwowe wynalazki wschodnioniemieckiej motoryzacji;
- bezpruderyjne wschodnie Niemki latem rozbierające się do rosołu niemal wszędzie, w każdym razie na pewno na każdej plaży;
- powszechne donosicielstwo, gdzie brat kablował brata, mąż - żonę, a dzieci - rodziców; przy czym wszyscy czynili to z nadzwyczajną gorliwością;
- nieprawdopodobne w swej skali i nastawione na wyczyn usportowienie młodzieży, przy czym dziś już znamy przyczyny di-di-erowskich sukcesów - powszechny doping; w każdym razie nie sposób było z nimi wygrać na żadnej szkolnej spartakiadzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz