Media polskie powoli przestają być niemieckie, a zaczynają być polskie. Stają się przy okazji państwowe, ale to inny temat...
I zrobiono to sprytem, nie łomem. Nie będzie awantury międzynarodowej, ani interwencji zarządzającej naszym krajem metodą własnych opinii pani ambasador. Władza po prostu te media ... kupiła. Zrobiła to w ramach normalnej transakcji biznesowej. Zagrała inteligentnie.
Osobną kwestią pozostaje totalna etatyzacja gospodarki i w konsekwencji budowanie narodowych "czeboli" - na wzór koreański lub nawet hinduski (koncern "Tata" produkujący wszystko, co żyje). Ale to temat na odrębny artykuł, jak tylko przypomnę tezę, że "za protekcjonizm zawsze na końcu płaci konsument". Tak się powoli dzieje - vide wdrażany od 1 stycznia projekt "opłaty mocowej" w energetyce.
Ale do rzeczy. Do tej pory wdrażanie "polskiej racji stanu" (cokolwiek to oznacza - bo każdy może mieć przecież inne jej wyobrażenie) odbywało się raczej metodą młota niż metodą głębszej myśli. Coś na zasadzie:
— My tu mamy rację moralną i jeśli jakieś przepisy przeszkadzają w tej racji moralnej to należy je zmienić, obejść lub po prostu zlekceważyć. Bóg i historia jest z nami!
Racja to może i słuszna, nie oceniam. Ale, gdy się potem okazuje, że Bóg i historia są z nimi, ale naród, właśni posłowie i pani ambasador reprezentująca kraj zza oceanu - niekoniecznie, wówczas trzeba było nocą wprowadzone prawo zmieniać bladym świtem, nie publikować wprowadzonych przez siebie przepisów lub ich nie procedować dalej (nazywa się to zamrażarką), mimo, że nie przeszły całego procesu legislacyjnego.
Tymczasem okazuje się, że nie trzeba młotem, wystarczy myślą. Otóż ostatnio miały miejsce na polskim rynku medialnym trzy wydarzenia:
1) Transakcja przygotowawcza
"Przejmujemy kontrolę nad spółką Ruch, obejmując 65 proc. jej akcji" - poinformował prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Spółka zamierza rozwijać segment usług kurierskich oraz wprowadzić nowe formaty gastronomiczno-sklepowe.
2) Transakcja właściwa
Spółka PKN Orlen S.A. kupuje 100 procent udziałów w spółce Polska Press, wydawcy mediów regionalnych i lokalnych. Zgodę na transakcję musi jeszcze wydać Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
3) Transakcja pośrednia
Telewizja Polsat zawarła z Bauer Media Group przedwstępną umowę nabycia Grupy Interia. Finalizacja transakcji wymaga jeszcze zgody Prezesa UOKiK na dokonanie koncentracji. - Jesteśmy podekscytowani ogromną skalą możliwości i synergii, jakie stwarza ta inwestycja - powiedział Mirosław Błaszczyk, prezes zarządu Cyfrowego Polsatu i Polkomtela. Finansowanie transakcji zostanie przeprowadzone w całości ze środków własnych Telewizji Polsat. Jej wartość to 422 mln zł.
No i dokonała się znacząca repolonizacja mediów bez ogłaszania jakiejś "ustawy repolonizacyjnej mediów", którą by pani ambasador na pewno skrytykowała, czego się nasza władza boi bardziej, niż gniewu oszukanych górników. Może dlatego, że górnicy jeszcze w tym oszustwie się nie zorientowali...
No i prawdopodobnie wkrótce będzie miała miejsce kolejna (na razie hipotetyczna) transakcja, może za pół roku, może za rok. Pofantazjujmy:
4) Transakcja uzupełniającaKoncern energetyczny PGE/Tauron/Energa/Enea/niewłaściwe skreślić nabywa pakiet kontrolny akcji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (w skrócie ZEPAK). Zadowolenie z transakcji wyrazili zarówno były już właściciel grupy ZEPAK Zygmunt Solorz (czy jak tam on się naprawdę nazywa) oraz wypowiadający się dla zrepolonizowanej prasy lokalnej nowy minister aktywów państwowych - Piotr Patkowski.
A zarządzanie Orlenem będzie niełatwe: produkcja paliw, handel hurtowy paliwami, stacje benzynowe będące dziś także sklepami, koncern energetyczny z elektrowniami i 3 mln klientów na stanie, teraz jeszcze dochodzi dystrybucja prasy oraz redagowanie gazet lokalnych.Jak oni się tam na tym wszystkim znają?
Nie zazdroszczę, podziwiam!
Repolonizacja to pięknie brzmi.
OdpowiedzUsuńProblem w tym że obecnie mamy obowiązujące hasła sprzed 40 lat czyli "Program partii programem narodu" co w przypadku TVP jest wprowadzane dość dosłownie i to nawet bez finezji tylko strasznie ordynarnie.