środa, 6 stycznia 2021

Ekonomia. Akcja wywołuje reakcję


— Zostań w domu — radzą nam różne telewizje, i ta rządowe, i te nierządne - o pardon - nierządowe.

Przepraszam, ale od dawna nie stosuję się do tego, hmmm, apelu! Podobnie ma chyba wielu rodaków.

W konsekwencji rząd wprowadził ferie bez ferii! Skutek? Nigdy nie widziałem tylu adeptów saneczkarstwa, skiturów oraz zwykłej turystyki pieszej skumulowanych razem w najpopularniejszych miejscowościach górskich województwa śląskiego - zarówno w jego części małopolskiej (Szczyrk), jak i śląskiej (Wisła). A przejazd przez Salmopol był niełatwy, oj niełatwy - tyle samochodów usiłowało tamże zaparkować.

Zresztą zjawiska ekonomiczne są od lat podobne: załamanie się działalności jednego biznesu napędza drugi - inny biznes. Tak jest i tym razem. Słyszałem wcześniej, że pewna grupa skiturowców odwiedza Szczyrk. Niemniej to, co zobaczyłem na własne oczy, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Od godziny 8:00 pewnie do zmroku, a może i po zmroku (są organizowane wieczorne i nocne wejścia na Skrzyczne) stale ciągnie tłum ... narciarzy, tyle, że wchodzących pod górę po to, aby zjechać ... jeden raz z góry. Tłum zresztą, to ... delikatne określenie. Sam widziałem takich amatorów (a byłem jednym z nich) tysiące, grube tysiące. Tłum narciarzy z kolei miesza się z tłumem saneczkarzy oraz tłumem turystów pieszych. A wszyscy ... idą na Skrzyczne! Taki jest efekt idiotycznych przepisów i decyzji.















Nie funkcjonują wyciągi do celów narciarskich (choć do celów turystycznych: tak), nie da się wjeżdżać i zjeżdżać, zamknięte są siłownie, zamknięte sale gimnastyczne i boiska, ludzie więc tłumnie ruszyli w góry. Nie działają wypożyczalnie sprzętu do narciarstwa zjazdowego, więc ludzie ... zmienili dyscyplinę. 

Jednak w ekonomii nic nie ginie. 1 zł nadal się równa 1 zł!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz