Barca - Juve 0-0. Awans Juventusu. I typowo włoski sukces. Juventus nie zmiażdżył przeciwnika. Nie czerpał radości z kontrataków. Zrobił coś typowo włoskiego. Założył, że nie straci gola i zagrał na 0-0. Proste? Na Camp Nou? Naprawdę? Tylko Włosi potrafią się cieszyć z tego, że upokorzyli przeciwnika, nie dając sobie strzelić ani jednej bramki. W ogóle mecz sprawiał wrażenie, że choćby grano nie 90, ale 180 minut, i tak skończyłoby się na 0-0.
Ale, reasumując, gratki za ten pokaz catenaccio dla Juve i za czyste konto dla supermana w bramce Włochów - Buffona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz