"Za dzieciaka wciągały mnie gwiazdy żużla, ten ryk, zapach, to takie oderwanie od rzeczywistości, bo żużel zaprzecza wielu regułom. Im jestem starsza, tym częściej się na niego wkurzam, tak jak wkurzam się na niego od wczoraj, wiadomo z jakiego względu (rozmawiamy w poniedziałek – JB). Żużel jest tak prosty i zarazem tak skomplikowany. Pomijam już nawet to, że na motocykl żużlowy wsiadają tylko wariaci, ale spójrz na mojego męża – po prostu lubię wariatów. Trzeba być naprawdę sfisiowanym, żeby uprawiać ten sport. Bo jest tak trudny, tak niebezpieczny, jest takim wielkim poświęceniem, że chyba to mnie wciąga. Spójrzmy na motocykle – są żenująco proste, na palcach jednej ręki liczysz części składowe, a patrz jak trudno to poskładać."
Cały artykuł na "Weszło": LINK
PS. Mężem Darii Kabały-Malarz jest bramkarz Legii - Arkadiusz Malarz.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Warto było tutaj zajrzeć.
OdpowiedzUsuń