Zbliżają się wybory samorządowe. To widać, słychać i czuć, zwłaszcza na piłkarskich boiskach. Oznacza to, że już teraz, za chwilę, za moment ruszy wojna na wysyp projektów stadionowych, których jakoś dziwnie nie udało się ruszyć wcześniej, czasem przez lata. W końcu kibiców nie ma może aż tak wielu, ale - co niezwykle ważne - stanowią jedną z ostatnich (obok urzędników miejskich i ich rodzin) aktywną i dość sterowalną grupę wyborczą.
Oto klasyfikacja TOP 3 tych obietnic:
- Miejsce 1 - Chorzów Cicha
Prezydent Kotala "rusza z budową" nowej Cichej. Całe to ruszanie polega już tym razem nie tylko na kolejnych obietnicach, w budżecie zaplanowano na ten rok nawet parę baniek na ... projekt. Przy czym właśnie unieważniono przetarg na inżyniera kontraktu. Bo ... za drogo. Czy cierpliwość chorzowskiego wyborcy nie jest już przypadkiem na wyczerpaniu? Wszystko wskazuje na to, że nie. Niebieski naród chce i chyba też nie ma innego wyjścia, niż po raz kolejny uwierzyć swojemu prezydentowi. Prawdopodobnie Kotala na (kolejnej) obietnicy pojedzie kolejną kadencję. A jak pojawią się "obiektywne trudności" wstrzymujące budowę o kolejne 4 lata, to pewnie i na jeszcze następną. Nie ma bowiem bardziej naiwnego wyborcy, jak kibic Ruchu.
- Miejsce 2 - Chorzów/Katowice
Tu prezydent-szalikowiec "musi" potwierdzić swój kibolski wizerunek. Stracił już twarz wśród kibiców innych katowickich klubów (próbując je wszystkie zniszczyć albo przemianować), niż ten "urzędowo właściwy". Teraz pozostało mu spełniać zachcianki trójkolorowego ludu. Czy operacja przeniesienia stadionu GKS-u z Chorzowa do Katowic się uda? Na szczęście dla trójkolorowego prezydenta, to bardzo trudna i bardzo czasochłonna operacja. Można przyjąć w ciemno wystąpienie "obiektywnych" trudności. A więc nowy projekt za 4 lata? Czemu nie. Trójkolorowy lud to kupi, bo co mu pozostało. I zapewni Krupie kolejne ... dwie kadencje.
Nie znam specyfiki samorządowej Szczecina, nie da się jednak ukryć, że serial z "budową nowego stadionu" w tym mieście jest ciekawszy, niż
Korona królów. Próba modernizacji obecnego obiektu, nieco większa rekonstrukcja, konsultacje z kibicami (zabierające czas), w końcu wypracowanie z tego rzecz jasna najdroższego w realizacji projektu. Czy ten projekt nagle ruszy z kopyta? Zobaczymy. Budowa ma się zacząć jesienią (czyli, trzeba trafu, po wyborach), a Szczecin liczy też na ... rządowe środki. Ciekawe.
Projekty własnego autorstwa, wykorzystanie zastrzeżone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz