Myśl nasunęła się przy porządkach domowych, do których zostałem zaprzęgnięty. Przyjąłem to na klatę, popracowałem 15 minut i ... zażądałem po tym wysiłku 45 minut odpoczynku. Przy okazji poszedłem do lodówki sprawdzić, czy nie ma tam chłodnego piwa. Nie było, ale jest oczywiste, że jak mężczyzna się zmęczy, to chce się czegoś napić.
Myśl brzmi następująco: równouprawnienie jest szkodliwe dla mężczyzn. Mężczyzna nie jest przyzwyczajony do ciężkiej pracy. Tłumaczy to też, dlaczego wśród wynalazców jest taka nadreprezentacja facetów. Bo wynalazki powalają unikać ciężkiej pracy. Mężczyzna woli myśleć miast pracować.
Natomiast kobiety w życiu zawodowym są bardzo zdeterminowane. Są w stanie dać z siebie wszystko, aby zyskać uznanie przełożonych. Nie potrzebują odpoczynku, przerw i chętnie popracują w nadgodzinach. I jak tu z nimi rywalizować na równych zasadach? To niesprawiedliwe.
Na szczęście są jeszcze zawody prawie bez kobiet: górnictwo, budownictwo, informatyka, piłka nożna. Tam jeszcze można pracować normalnie. Na budowie bez zimnego piwa to w ogóle jeszcze żaden obiekt nie powstał. Bo pewnie inaczej by się zawalił...
Przerąbane za to niestety mają na przykład ekonomiści. Cóż zrobić w tej sytuacji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz