Ona (stacja narciarska) nieustannie mnie zdradza, puszcza się na lewo i prawo (sprzedaje bilety jednodniowe komu popadnie), odmawia seksu (zamyka wyciągi i trasy), ale jak tylko pokaże kawałek biustu (Skrzyczne) lub pupy (Juliany) – natychmiast do niej wracam. Przecież zawarliśmy ślub (karnet sezonowy). Jako katolik nie składam więc papierów rozwodowych. Dowody trwania małżeństwa niżej:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz