— Maseczki będą kosztować wszędzie tyle samo? Prezes NRL mówi o potrzebie ustalenia "ceny urzędowej" — czytamy w art. zamieszczonym na portalu Business Insider.
O istocie komunizmu pięknie pisze Wiktor Suworow w „Matce diabła”:
„Wszyscy socjaliści wyznają w takiej lub innej formie to samo. Weźcie program dowolnej partii socjalistycznej, materiały z jakiegokolwiek ich kongresu, przemówienie płomiennego rewolucjonisty lub hasła postępowego związku zawodowego, odrzućcie puste słowa i frazesy – a jest ich tam sporo – dokładnie wyciśnijcie i w tym, co pozostanie, odkryjecie istotę: będziemy pracować coraz mniej, a brać coraz więcej. Najważniejsze jest to, że człowiek, grupa ludzi, związek zawodowy czy partia realizują tą zasadę, wydają się być bojownikami o wolność i sprawiedliwość: przecież nie dla siebie się staramy, ale dla dobra całego cechu czy całej klasy, całego kraju i ludzkości. Wykorzystując to gładkie hasło (oczywiście nie w gołej i szczerej postaci, a w otoczeniu pięknych frazesów), można zniszczyć każdą, nawet najpotężniejszą gospodarkę. To hasło pomaga torować drogę do władzy. Tłum zawsze was poprze: czy ktoś by nie chciał pracować coraz mniej, a brać coraz więcej? Ale ci, którzy na grzbiecie zasad sprawiedliwości dorwą się do władzy, będą musieli natychmiast z nich zrezygnować. Ponieważ pracując coraz mniej, nie można dostawać coraz więcej. Państwo upadnie.”
Nie chce mi się nawet tego komentować.
— Chcecie tanich masek? To określcie parametry, poczekajcie, i przedsiębiorcy na wolnym rynku wyprodukują ich tyle, że jak się "pandemia" skończy "mentalnie", będą nimi tapetować gabinety. I wówczas na pewno będą tanie. Nie wydawajcie koncesji, to producentów będzie cała chmara. Tak to działa.
Aż mi się nie chce tego tłumaczyć.
— Żyjemy w końcu w gospodarce rynkowej, czy nadal tkwimy w komunie? — zadaję sobie pytanie. Retoryczne chyba...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz