- Na Kasprowym? Nie!
- W Szczyrku? A gdzież tam!
- A może w Białce? To już zupełnie nie!
- To może na Pilsku? A skądże?
- Więc gdzieś w Sudetach? Tak!
Otóż najdłuższym wyciągiem narciarskim w Polsce jest Karnonosz Ekspres umiejscowiony w Szklarskiej Porębie:
Okazuje się, że 2 najdłuższe polskie wyciągi znajdują się w Sudetach, a jeszcze konkretniej - w Karkonoszach. W obu przypadkach mowa o konstrukcjach nowych, w Karpaczu - nawet o zupełniej nowości, czyli inwestycji w miejsce starego Zbyszka. Sudety zresztą reprezentowane są godnie, gdyż na 6. miejscu mamy świeradowską gondolę.
Do czołówki załapało się także kilka wyciągów o nienarciarskim charakterze, w tym chorzowska Elka - czyli wyciąg po ... płaskim. Na granicy śmierci technicznej są:
- jednoosobowa kolej na Chełm w Myślenicach
- oraz dwuosobowa kolej na Butorowy Wierch w Zakopanem.
Nie ma od lat nart na Szyndzielni. Z powodu znanych nam w Polsce sporów "gruntowych" i "o kasę" nie działa z kolei całkiem nowoczesna kolej w Muszynie.
Nie potraktowałem jako nienarciarskiego wyciągu z demobilu w Korbielowie (mowa o tym starym transportowym), bo oficjalnie wzdłuż niego jest trasa, choć nie pamiętam, kiedy była ona czynna... Nie załapał się do klasyfikacji także ... nowy wyciąg w Korbielowie (1451 m), a zresztą przecież oficjalnie on ... nie istnieje.
Niżej jeszcze ciekawostka. A tak klasyfikacja wyciągów wygląda pod względem nie długości, a pokonywanej różnicy poziomów (tu króluje już Kasprowy):
Charakterystyczne jest, że ... Białki Tatrzańskiej nie ma w żadnym z tych zestawień. Nie ma także (co wydaje się oczywiste - krótkie stoki na polanach) np. Zieleńca.
Dane zaczerpnąłem ze strony Lanove-drahy.cz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz