Dziś coś jak najbardziej na topie (tabloidów niestety też), czyli "wyciąg" z kontrowersyjnej osoby publicznej - cytaty z Podróżnika WC.
Jak wiemy WC podpadł nawet słusznej telewizji. Stan na dziś jest następujący TVP karze Cejrowskiego odsunięciem
od kamery i każe mu "przemyśleć temat". Doprawdy wygląda to, jakby ktoś
nie wykonał analizy charakterologicznej bohatera. To człowiek, który ma swoje niezależne poglądy, nie zmienia ich pod wpływem różnych koniunktur, można się z więc z nim nie zgadzać, ale jego prawo do zdania na pewno należy szanować.
Swoją drogą wygląda to tak, jakby ktoś decyzyjny nie przyjmował żadnych odchyłek od "głównej i jedynie słusznej idei" i w ten sposób po kolei tracił nawet swoich sojuszników.
- My się kompletnie nie znamy na żartach - mówi TVP potencjalnym twórcom scenariuszy.
Jaki to da efekt? Otóż ludzie nie są durni, a pieniądze są potrzebne do życia. Napiszą takie scenariusze, jak trzeba. No i za chwilę będziemy mieli program całkowicie zgodny z "ideą", ale też całkowicie nienadający się do oglądania. Po pierwsze - już szkodliwe - nudny. Po drugie - całkowicie dyskwalifikujące dla jakiegokolwiek medium - przewidywalny. Coś za coś.
Niewielu jest dziś ideowych bojowników o sprawę tę lub tamtą, większość ludzi w Polsce chętnie sprzeda sprawę tę lub tamtą za konkretne korzyści lub pod wpływem jakiegoś nacisku. WC tego nie zrobi.
Oczywiście niezależność Wojciecha Cejrowskiego też z czegoś wynika. To człowiek interesu, ba, wręcz wielu interesów - w większości udanych. To człowiek zaradny. To obywatel Polski, ale nie tylko. Zawsze może swoim krytykom powiedzieć:
- A pocałujcie wy mnie wszyscy...
Ale się rozpisałem, a oto cytaty, a większości o walorach turystycznych, ale nie tylko. Przy czym walorów turystycznych nie należy mylić tego z ofertą najpopularniejszych "hipermarketów" zajmujących się turystyką:
"... teraz, gdy przypominam sobie własne początki, dochodzę do wniosku, że z pieniędzmi to potrafi podróżować każdy. Dużo ciekawiej podróżuje się bez!" (str. 22)
"Dlatego martwią mnie dziś listy od ludzi, którzy pytają skąd wziąć pieniądze na wyprawę. (...) A kiedy odpowiadam, żeby pojechali do Londynu popracować przy zmywaniu garów (...) słyszę:
- Eee... szkoda wakacji." (23)
"Moja pierwsza wyprawa do Meksyku. Ląduję w stolicy, nie mam znajomych i nie mam forsy. Co teraz? (...) ... miałem przygotowany plan "coś się zorganizuje". A gdyby nieczego się nie zorganizowało miałem też plan B: "jakośtobędzie"." (24)
"... po stu tysiącach sprzedanych egzemplarzy Wydawcę zaczyna zauważać Zagranica, więc Wydawca przybiera profesjonalnie-skupiony wyraz twarzy, wyrzuca sweter i kupuje pierwszy w życiu garnitur. (...) Sprzedaż moich dwóch poprzednich książek przekroczyła po pół miliona każdej. W tej sytuacji mój Wydawca może sobie pozwolić na wyrzucenie garnituru i chodzenie w swetrze w te miejsca, gdzie inni chodzą w garniturach." (62)
"Ponieważ nie uznaję dyspens, nigdy nie podejmuję pracy w niedziele, chociaż jest to najlepszy dzień na występy sceniczne (...) Pani Halina Romaniszyn, która zajmuje się organizowaniem moich występów, bardzo zdziwiła się na początku naszej współpracy (...)
- Jak to, przecież w branży rozrywkowej to podstawowy dzień naszej pracy.
- U nas będzie inaczej.
Po kilku miesiącach pani Halina przyznała mi rację (...)
- I wie pan, panie Wojtku, że liczba zleceń wcale przez to nie spada?
- Wiem." (89)
"- Panie Wojtku, ale niech pan tylko powie, czy jutro spotykamy się, tak jak było umówione. Nic więcej. Tylko to i się rozłączam.
- Nie odpowiem na żadne pytanie. Ta rozmowa musi być całkowicie nieskuteczna. Tylko wtedy nie będzie się nikomu opłacało dzwonić w dni wolne. Proszę zadzwonić jutro." (90)
"Jehowizm to zamęt umysłowy powstający nie z powodu złego charakteru, jeno z dewocji. Kiedy człowiek głęboko religijny nie pamięta o zachowaniu umiaru w Biblii, to mu się zaczyna w głowie mieszać. Pismo Święte, tak jak wszystko inne, trzeba dozować z rozsądkiem." (93)
"We wszystkich krajach latynoskich rewiduje się podróżnych (...) Rewizja nie służy znajdowaniu kontrabandy, jest działaniem socjotechnicznym. Odgrywa tę samą rolę, co rewidowanie Polaków przez juntę Jaruzelskiego w stanie wojennym. Pokazać, kto tu rządzi i zastraszyć." (111)
"Gringo (...) przyciąga (...) nie tylko wzrok panien na wydaniu szukających frajera z forsą i zagranicznym obywatelstwem. Przyciąga także opryszków czyhających na jego portfel (...)
Podobieństwo między pannami na wydaniu i opryszkami jest bardzo powierzchowne - otóż bandyci i kieszonkowcy są, paradoksalnie, dużo bardziej uczciwi od panien, bo nie próbują nas oszukiwać, że to co robią, jest efektem miłości do nas, a nie miłości na naszych rzeczy." (136)
"Policją kierują dupki żołędne. Natomiast nielegalnym eskportem szlachetnych gatunków drewna kieruje mafia, która dba o to, by policją kierowały dupki żołędne." (214)
"Praca drwala nie jest ani bezpieczna, ani przyjemna. Ale jest NIEZBĘDNA do przetrwania. Zakazywanie tej pracy nic nie da. Lepiej dajcie im pajdę chleba, wtedy zostawią drzewa w spokoju. Latynos naprawdę nie rusza tyłka z hamaka, jeśli głód go nie pogoni." (215)
"Niemcy to kwintesencja ordynarnego braku umiaru. Proszę się przyjrzeć, jak jedzą - ogromne, zachłanne kęsy, szybkie przeżuwanie, głośnie przełknięcia - spożywczy Blitzkrieg. (225)
"Z innych lokalnych ciekawostek dowiedziałem się, że żona potrzebna jest tym Indianom głownie do zbierania liści koki." (247)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz