Nie potrafię przejść obojętnie wobec treści transparentu wywieszonego przez kibiców GKS Jastrzębie i opublikowanego przez Dziennik Zachodni. Rozumiem, że celem kibiców jest promowanie własnych poglądów i wręcz plemienne tworzenie wspólnoty. Ich celem jest też prowokowanie przeciwników.
Polska piłka klubowa ma za sobą liczne takie prowokacje:
- "GOROLOM Z SOSNOWCA GODOMY RAUS" — głosili na meczu z Zagłębiem kibice chorzowskiego Ruchu;
- "LITEWSKI CHAMIE KLĘKNIJ PRZED POLSKIM PANEM" — jakim cudem tej treści olbrzymi transparent mogący wywołać międzynarodowy skandal wnieśli na mecz pucharowy z Litwinami kibice Lecha Poznań, pozostanie tajemnicą mundialu i zarządu tegoż Lecha;
- "JIHAD LEGIA" — tej treści mega flagą przywitali warszawscy kibice gości z Izraela, co o dziwo nie wywołało wówczas wojenki dyplomatycznej na wzór niedawnego sporu o "ustawę IPN".
A tym razem kibice z Jastrzębia (celowo skracam nazwę bez słowa: "—Zdroju", bo w 1994 r. zakłady uzdrowiskowe zostały zlikwidowane, a w 2007 r. miasto straciło status uzdrowiska) popisali się "znajomością" geografii:
Mam jednak dla kibiców z Jastrzębia, których nawet lubię, złe wieści. Ich znajomość geografii jest niestety nie za dobra. Otóż, jakby nie patrzeć na fakty, to Jastrzębie jest miastem położonym od zawsze na Górnym Śląsku, dziś także w województwie zwanym (wbrew woli części mieszkańców — pisała o tym prasa) śląskim.
Trudno na wykresie nie zauważyć gwałtownego przyrostu w l. 70. XX w. Oczywiście przyrost budowała ludność napływowa. Nie trzeba być matematykiem po politechnice, aby stwierdzić, że musi ona dziś stanowić absolutną większość — w dodatku skupioną w komuna-blokowiskach. Po prostu w Jastrzębiu jest wielokrotnie więcej imigrantów (goroli) niż pierwotnych gospodarzy (hanysów). Ma to niewątpliwy wpływ na politykę, zachowania społeczne ludności oraz sympatie i antypatie, także kibicowskie.
Ciekawostką jest też fakt, że dzisiejsze Jastrzębie uważane jest za główną siłę górniczej Solidarności, czyli — nie da się ukryć — za kolebkę Solidarności w ogóle. Odpowiedzialne za to jest mocne uzwiązkowienie wśród pracowników JSW — firmy skupiającej dziś jastrzębskie kopalnie. Największej firmy w Europie wydobywającej węgiel koksujący — niezbędny do produkcji stali.
Sport zawodowy w Jastrzębiu nie ma jakiejś wielkiej historii za sobą. Jest piłkarski GKS, który nawet krótko grał w elicie (na starym niewielkim obiekcie), bez większych sukcesów. Jest wybudowany na jego potrzeby stadion na wałach z ... zagospodarowaną jedną stroną. Stadion specyficzny — wpisany w ... osiedle bloków. Były na nim niegdyś rozgrywane nawet mecze międzynarodowe. Dziś GKS gra w I lidze — czyli drugiej klasie rozgrywkowej. Piękną nową halą dysponują natomiast siatkarze należący do absolutnej krajowej czołówki. Wcześniej siatkówka była w Jastrzębiu w innym miejscu — w małej hali w dzielnicy Borynia. Obok nowej hali jest nieco starsze lodowisko — zadaszone jednak dopiero w XXI w. Dobre lokaty w lidze hokeiści zajmują też raczej od niedawna — dotyczą one ostatniej dekady.
Kończąc artykuł Jastrzębiu życzymy sportowych sukcesów dla piłkarzy, siatkarzy i hokeistów, w końcu to ważne miejsce na sportowej mapie Polski.
Ale kibicom, było nie było z górnośląskiego miasta, życzymy uważniejszego studiowania historii swojego miejsca zamieszkania.
Bardzo ciekawy wpis. Jestem pod wrażeniem !
OdpowiedzUsuń