Włącz myślenie! Żródło: Pixabay |
Metoda wyższej konieczności, czy jak kto woli amerykańska, jest kompletnym przeciwieństwem podejścia skrajnie modernizacyjnego, wg którego uważamy, że należy wszystko co jest zburzyć i postawić od nowa, na jak największą skalę, nawet jeśli stare jeszcze działa. Działa, ale nie spełnia tak zwanych ... współczesnych standardów. Na tej zasadzie można by zburzyć katowicki Spodek i postawić na jego miejscu coś plastikowego. Podejście modernizacyjne okazuje się jednak po wyciśnięciu wszystkich soków skrajnie cyniczne. Dokładnie taki jest jego obraz na przykład w Mediolanie, gdzie oba wielkie kluby są bliskie dogadania i lansują ... zburzenie San Siro/Giuseppe Meazza/niewłaściwe skreślić oraz wybudowanie na jego miejsce czegoś ... nowoczesnego, jakby nie dało się prawie zabytku zmodernizować. Otóż pewnie by się dało, ale trzeba by wówczas zachować jego kształt i cechy. I tak modernizacja okazałaby się droższa, niż budowa czegoś nowego, może mniej urokliwego, ale co tam. Po prostu tu chodzi o pieniądze.
Ten stadion nadaje się tylko do rozbiórki? Zdj. Google |
W Polskich warunkach kwitną oba podejścia, nie ma niczego pośredniego, w Warszawie nawet niektórzy chcieliby burzyć Pałac Kultury, tymczasem na przykład w Bytomiu są na jak najlepszej drodze do doprowadzenia metody amerykańskiej do perfekcji. Mamy wręcz taką metodę amerykańską w wydaniu bytomskim doprowadzoną do absurdu, do nieinwestowania zupełnego. W dodatku to nieinwestowanie przez lata wiąże się z nadzieją, że inwestować nie będzie trzeba nigdy, więc środków na konieczne wydatki w mieście przygotowanych nie ma. Możemy ją nawet nazwać metodą bytomską. W metodzie bytomskiej kluczową rolę odgrywa czas, mianowicie czas nieograniczony. Tamże stawiamy jakieś prowizorki mające poprzedzać powstanie czegoś sensownego i czekamy, czekamy, czekamy...
Po jakimś czasie, czytaj latach, te prowizorki opatrzą się mieszkańcom i stają się stałym elementem kultury miasta. Dokładnie tak było od lat z bytomskimi obiektami sportowymi:
- Nikogo przez lata nie raziła główna trybuna stadionu Polonii, której po prostu nie było. Były trybuny (zresztą modernizowane) na prostej przeciwległej, były trybuny na łukach, a przez - o ile mnie pamięć nie myli - ponad 30 lat od likwidacji ławek (ostatni mecz jaki pamiętam z tą trybuną to Polonia-Ruch 0-2 w II lidze w 1988 r.) zamiast trybuny głównej na prostej po prostu rosła sobie trawa. I nie zmienił tego nawet awans Polonii do ekstraklasy jakąś dekadę z kawałkiem temu. Po prostu telewizja ustawiła kamery tak, aby nie pokazywały tego absurdu.
- Nikogo przez lata nie raziły wyłączone sektory potężnego stadionu Szombierek. Czas i trawa systematycznie zjadały kolejne fragmenty obiektu, aż w końcu pozostał widzom tylko jakiś mały fragment historycznej trybuny głównej, liczący sobie mniej więcej 500 miejsc. Trzeba trafu, że ten fragment stanowi dziś ... jedyny jako taki obiekt w mieście, stąd grają tam nie tylko Szombierki, ale i Polonia.
- No i perła w koronie, w mieście, w którym małpa naprawdę zepsuła zegarek: bytomska Stodoła. Prawdopodobnie wybudowana jako obiekt treningowy, z jakiś odrzutów z prefabrykatów. Hala sprawiająca wrażenie po prostu ... hali produkcyjnej, przy czym hale produkcyjne zazwyczaj były (a zwłaszcza dziś są) ... zdecydowanie ładniejsze. W Stodole nie było nigdy niczego ładnego. Ta hala nie była nigdy nawet praktyczna: brak miejsc siedzących i tragiczna widoczność dla widzów. Moim zdaniem ona nie spełniała norm bezpieczeństwa i przyzwoitości już w momencie powstania (1966 r.), była żartem na miarę XX w., a w XXI wieku powinna zostać wyburzona dla bezpieczeństwa i ... zwykłego poczucia estetyki. Nigdy nie rozumiałem (a może i dobrze) jak różne służby zajmujące się bezpieczeństwem (straż pożarna, policja) dopuszczały co roku tę stodołę nie halę (w końcu nazwa zobowiązuje) do użytkowania i do ... wpuszczania na nią kibiców.
Słynna Stodoła. Zdjęcie własne
Metoda bytomska (nieinwestowania) jest już jednak na wyczerpaniu. Stadion Szombierek (a w zasadzie ostatni jego sektor) zostanie zeżarty przez czas i trawę. Stadion Polonii już został zeżarty przez buldożery, które w połowie drogi zatrzymały się w dziele niszczenia byłego obiektu rangi nawet międzynarodowej. Kiedyś 50 tys. ludzi na meczu reprezentacji faszystowskich Niemiec z ... Wilimowskim w składzie i Gerard Cieślik na trybunach, dziś ... ruina bez pomysłu i przyszłości.
Stadion Szombierek dziś. Zdjęcie własne |
Stadion Polonii dziś. Zdjęcie własne |
Ale coś się zmieniło w kwestii najtrudniejszej: Stodoły. Pomógł ... katastrofalny stan dachu obecnej konstrukcji. Nadszedł w końcu dzień, w którym strach było wpuszczać nadal widzów. To znaczy strach było zawsze, ale teraz to już służby nie dopuściły. Otóż jak pisze dzisiejsza prasa:
"W Bytomiu podpisano umowę na budowę nowego sztucznego lodowiska. Obiekt, który zastąpi popularną Stodołę ma być gotowy za dwa lata. Nowa hala lodowa ma pomieścić 1200-1300 widzów, mieć 10 szatni, lożę VIP i zaplecze gastronomiczne. Jej budowa ma kosztować niecałe 40 mln zł."
(...)
"– Serce mi się raduje i duma mnie rozpiera, że udało nam się do tego doprowadzić. Bardzo piękna, ale zbyt długa historia Stodoły dobiega końca. Dziś podpisujemy umowę na budowę nowego lodowiska w Bytomiu. To jedna z najważniejszych inwestycji sportowych w naszym mieście, na której skorzystają wszyscy mieszkańcy Bytomia – powiedział prezydent Bytomia Mariusz Wołosz."
Na wstępnych wizualizacjach lodowisko wygląda nieźle, projekt jest rozsądny w zakresie pojemności (1200-1300 miejsc) oraz w zakresie planowanych nakładów (40 mln zł).
Źródło: Dziennik Zachodni |
Źródło: Dziennik Zachodni |
Oznacza to też rezygnację z mocarstwowych planów budowy czegoś w rodzaju centrum sportowego ze stadionem i lodowiskiem przy ul. Olimpijskiej, bowiem nowa hala powstanie mniej więcej w miejscu starej, a wolna przestrzeń obok zostanie wykorzystana na budowę miejsc parkingowych, których przy Stodole zawsze brakowało.
A miastu pozostanie problem stadionowy. Jak go rozwiąże? Ja to bym odkopał stary stadion przy ul. Zabrzańskiej i przeznaczył go w wersji nowoczesnej, ale i skrajnie piłkarskiej (jak i stary obiekt), zarówno na potrzeby Polonii jak i Szombierek. A rozległe tereny po zbyt dużych stadionach oddał pod deweloperkę. Ale to mój pomysł.
Tu bym posprzątał i odbudował stadion. Zdjęcie własne |
Może w tym Bytomiu małpa naprawi choć oprawkę zegarka, albo wskazówki? Od czegoś trzeba zacząć. Oby ta budowa nowego lodowiska ruszyła i przebiegła zgodnie z planem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz