Ryzyko kredytowe
Z
ryzykiem kredytowym (fachowo: ryzyko niewywiązania się kontrahenta ze
zobowiązań) mamy do czynienia cały czas, w życiu prywatnym, zawodowym, biznesowym.
Na
ryzyko kredytowe narażamy się cały czas. Gdy przyjmujemy się do pracy dajmy na
to od 1 marca danego roku, pracę dla naszego pracodawcy zaczynamy wykonywać
(czyli sprzedawać nasze usługi) już od 1 marca właśnie. Potem przychodzimy do
pracy 2 marca, 3 marca, itd., we wszystkie dni robocze miesiąca. I tak
kredytujemy naszego pracodawcę, bo my mu pracę już świadczymy, a on nam zapłaci
(powinien zapłacić) dopiero 10 kwietnia. Narażamy się więc na ryzyko kredytowe
(że pracodawca nam nie zapłaci) oraz udzielamy temu pracodawcy kredytu
kupieckiego – czyli umownego prawa do odroczonej
płatności. Tak samo narażamy się na ryzyko kredytowe, jeśli zapłacimy
przedpłatę za fantastyczne wczasy na Fuercie[1],
jak kupujemy karnet na mecze Ruchu Chorzów lub jak kupujemy bilet sezonowy na 3
ośrodki narciarskie (w jednym systemie karnetowym) w Szczyrku[2].
Jeśli
jednak prowadzimy biznes, to będziemy chcieli zarówno korzystać z kredytu
kupieckiego udzielanego nam przez dostawców, jak i będziemy musieli określić politykę
kredytową wobec naszych klientów. Nasze możliwości
obrazuje tabela 10.
Tabela 10. Polityka kredytowa w przedsiębiorstwach
Rodzaj polityki
kredytowej |
Opis |
Możliwa w sytuacji |
Wady |
Otwarta |
Przedsiębiorstwo ochoczo, i to bez
ograniczeń, udziela kredytu kupieckiego swoim kontrahentom. Paradoksalnie –
był taki moment, że w Polsce taką politykę stosowały banki, ochoczo
udzielając kredytów konsumpcyjnych „na dowód”. Było to jednak w czasach
wysokich marż takich kredytów. Wiele przedsiębiorstw, które wchodzą na rynek
i chcą zdobyć klientów (polityka ekspansywna) stosuje właśnie otwartą
politykę kredytową – jako środek do zdobycia klientów i szybkiego zaistnienia
na rynku. |
Wysoka
marża, pozwalająca na „wliczenie w straty” z góry założonego odsetka
niespłaconych zobowiązań. |
W sytuacji, gdy klienci masowo -
celowo lub nie z własnej winy (kłopoty finansowe) nie wywiążą się ze swoich
zobowiązań, można wpaść w poważne problemy finansowe. |
Ograniczona |
Najczęściej
spotykana. Wersja prosta do udzielenie kredytu kupieckiego (i kredytu
zaufania) do 1 zamówienia i niedopuszczenie do kumulacji zobowiązań. Większe
firmy potrafią też utrzymywać wyspecjalizowaną komórkę organizacyjną[3],
której pracownicy zajmują się analizą kontrahentów i sugerują udzielenie
kredytu kupieckiego lub nie. Bywa, że wyznaczają też tzw. limity kredytowe, a
i bywa, że analizuję trendy rynkowe w poszczególnych sektorach. W takim
postępowaniu specjalizują się np. banki, stąd na rynku trudno trafić na
fachowca, który nie jest bankowcem. Jeśli się taki trafi, jest niezwykle
ceniony. Bywa
też, że przedsiębiorstwo udziela kredytu kupieckiego, ale z zabezpieczeniami:
gwarancja bankowa lub ubezpieczeniowa, poręczenie właścicieli, poręczenie
spółki-matki, rzadziej twardsze zabezpieczenia jak zastaw, zastaw rejestrowy,
a już bardzo rzadko – hipoteka. Trzeba mieć doprawdy mocną pozycję rynkową,
aby wymagać takich rzeczy od klientów w biznesie. |
Normalna
sytuacja: udziela się kredytu kupieckiego w określonym zakresie. Rzadziej
spotykana: tylko określonym, pewnym klientom. Jeszcze rzadziej: z
zabezpieczeniami. |
Generuje
koszty w przedsiębiorstwie, biurokratyzuje życie przedsiębiorstwa. |
Zamknięta |
Przedsiębiorstwo nie udziela
kredytu kupieckiego w ogóle. Możliwe i spotykane w określonych branżach: bary
przydrożne (najpierw się płaci i zamawia, potem odbiera), sklepy internetowe
oraz eventy (najpierw się płaci, potem otrzymuje bilet wstępu). |
Trzeba
mieć mocną pozycję wobec kontrahentów (mało możliwe) i klientów detalicznych
(możliwe, choć rzadkie), aby nie narażać się na ryzyko kredytowe. |
W zasadzie taka polityka stanowi
samoograniczenie biznesu: rezygnujemy z klientów, którzy kupiliby od nas
produkty, usługi lub towary, ale na tylko kredyt kupiecki. |
[1] Chodzi oczywiście o hiszpańską wyspę w Afryce – Fruerteventurę.
[2] Nie wiemy, jak długo potrwa zima. Nie wiemy, czy otworzą Golgotę. Nie wiemy, co będzie z pandemią, wskutek której na przemian ośrodki narciarskie są zamykane lub otwierane, acz z ograniczeniami.
[3] Miałem okazję być szefem takiej komórki.
Wydawnictwo Wokół Nas
mail: rafal.budnik@wokolnas.pl
tel. (48) 32 331-37-16 lub (48) 601-492-504
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz