czwartek, 29 kwietnia 2021

Dla prawników. Fragment książki (2)

Ryzyko kredytowe

Z ryzykiem kredytowym (fachowo: ryzyko niewywiązania się kontrahenta ze zobowiązań) mamy do czynienia cały czas, w życiu prywatnym, zawodowym, biznesowym.

Na ryzyko kredytowe narażamy się cały czas. Gdy przyjmujemy się do pracy dajmy na to od 1 marca danego roku, pracę dla naszego pracodawcy zaczynamy wykonywać (czyli sprzedawać nasze usługi) już od 1 marca właśnie. Potem przychodzimy do pracy 2 marca, 3 marca, itd., we wszystkie dni robocze miesiąca. I tak kredytujemy naszego pracodawcę, bo my mu pracę już świadczymy, a on nam zapłaci (powinien zapłacić) dopiero 10 kwietnia. Narażamy się więc na ryzyko kredytowe (że pracodawca nam nie zapłaci) oraz udzielamy temu pracodawcy kredytu kupieckiego – czyli umownego prawa do odroczonej płatności. Tak samo narażamy się na ryzyko kredytowe, jeśli zapłacimy przedpłatę za fantastyczne wczasy na Fuercie[1], jak kupujemy karnet na mecze Ruchu Chorzów lub jak kupujemy bilet sezonowy na 3 ośrodki narciarskie (w jednym systemie karnetowym) w Szczyrku[2].

Jeśli jednak prowadzimy biznes, to będziemy chcieli zarówno korzystać z kredytu kupieckiego udzielanego nam przez dostawców, jak i będziemy musieli określić politykę kredytową wobec naszych klientów. Nasze możliwości obrazuje tabela 10.

Tabela 10. Polityka kredytowa w przedsiębiorstwach

Rodzaj polityki kredytowej

Opis

Możliwa w sytuacji

Wady

Otwarta

Przedsiębiorstwo ochoczo, i to bez ograniczeń, udziela kredytu kupieckiego swoim kontrahentom. Paradoksalnie – był taki moment, że w Polsce taką politykę stosowały banki, ochoczo udzielając kredytów konsumpcyjnych „na dowód”. Było to jednak w czasach wysokich marż takich kredytów. Wiele przedsiębiorstw, które wchodzą na rynek i chcą zdobyć klientów (polityka ekspansywna) stosuje właśnie otwartą politykę kredytową – jako środek do zdobycia klientów i szybkiego zaistnienia na rynku.

Wysoka marża, pozwalająca na „wliczenie w straty” z góry założonego odsetka niespłaconych zobowiązań.

W sytuacji, gdy klienci masowo - celowo lub nie z własnej winy (kłopoty finansowe) nie wywiążą się ze swoich zobowiązań, można wpaść w poważne problemy finansowe.

Ograniczona

Najczęściej spotykana. Wersja prosta do udzielenie kredytu kupieckiego (i kredytu zaufania) do 1 zamówienia i niedopuszczenie do kumulacji zobowiązań. Większe firmy potrafią też utrzymywać wyspecjalizowaną komórkę organizacyjną[3], której pracownicy zajmują się analizą kontrahentów i sugerują udzielenie kredytu kupieckiego lub nie. Bywa, że wyznaczają też tzw. limity kredytowe, a i bywa, że analizuję trendy rynkowe w poszczególnych sektorach. W takim postępowaniu specjalizują się np. banki, stąd na rynku trudno trafić na fachowca, który nie jest bankowcem. Jeśli się taki trafi, jest niezwykle ceniony.

Bywa też, że przedsiębiorstwo udziela kredytu kupieckiego, ale z zabezpieczeniami: gwarancja bankowa lub ubezpieczeniowa, poręczenie właścicieli, poręczenie spółki-matki, rzadziej twardsze zabezpieczenia jak zastaw, zastaw rejestrowy, a już bardzo rzadko – hipoteka. Trzeba mieć doprawdy mocną pozycję rynkową, aby wymagać takich rzeczy od klientów w biznesie.

Normalna sytuacja: udziela się kredytu kupieckiego w określonym zakresie. Rzadziej spotykana: tylko określonym, pewnym klientom. Jeszcze rzadziej: z zabezpieczeniami.

Generuje koszty w przedsiębiorstwie, biurokratyzuje życie przedsiębiorstwa.

Zamknięta

Przedsiębiorstwo nie udziela kredytu kupieckiego w ogóle. Możliwe i spotykane w określonych branżach: bary przydrożne (najpierw się płaci i zamawia, potem odbiera), sklepy internetowe oraz eventy (najpierw się płaci, potem otrzymuje bilet wstępu).

Trzeba mieć mocną pozycję wobec kontrahentów (mało możliwe) i klientów detalicznych (możliwe, choć rzadkie), aby nie narażać się na ryzyko kredytowe.

W zasadzie taka polityka stanowi samoograniczenie biznesu: rezygnujemy z klientów, którzy kupiliby od nas produkty, usługi lub towary, ale na tylko kredyt kupiecki.

 



[1] Chodzi oczywiście o hiszpańską wyspę w Afryce – Fruerteventurę.

[2] Nie wiemy, jak długo potrwa zima. Nie wiemy, czy otworzą Golgotę. Nie wiemy, co będzie z pandemią, wskutek której na przemian ośrodki narciarskie są zamykane lub otwierane, acz z ograniczeniami.

[3] Miałem okazję być szefem takiej komórki.


Sprzedaż książki:

Wydawnictwo Wokół Nas

mail: rafal.budnik@wokolnas.pl

tel. (48) 32 331-37-16 lub (48) 601-492-504

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz