środa, 28 kwietnia 2021

Częstochowa po raz pierwszy na moim blogu. Miało być San Francisco, jest ściernisko

Obrazy nie kłamią. Ponoć. Częstochowa (inwestycja samorządowa) postanowiła pójść tropem Niecieczy i wybudować stadion dla Rakowa niemalże taki sam, jak tamże (inwestycja prywatna). Przypominam, że w Niecieczy stadion budowany za prywatne pieniądze powstał ... w przerwie letniej między rozgrywkami. 

A jak poszło urzędnikom z Częstochowy? 

Właśnie w tym rzecz, że nie poszło. Zgodnie z planem, nawet przesuwanym, stadion od kwietnia 2021 r. jest gotowy. I wygląda tak (korzystam ze zdjęć ze strony Stadiony.net):


No tak, tyle, że to grafika komputerowa. A jak ta grafika komputerowa ma się do rzeczywistości? Ano tak:



Stan prac to zresztą niejedyny problem tej inwestycji. Osobnym problemem jest bowiem to, co zostało w ogóle ukończone – tzw. trybuna główna: ot blaszana konstrukcja, bez zaplecza, z pojemnością 1000 miejsc oraz z estetyką, hmmm, dyskusyjną (tu z kolei zdjęcia z DZ w trakcie prac):

Konstrukcja przypomina do złudzenia zrujnowaną konstrukcję stadionu Marymontu w Warszawie, z lekką przewagą (pojemność, solidność) tej warszawskiej:


Maciek, tu nie o estetykę chodzi, tylko o licencję — sprowadzą mnie na ziemię mieszkańcy Częstochowy.
— O licencję? Ciekawe — odpowiem. — Bo wiecie, problem w tym, że Raków licencji na ten plac budowy na ligę prawdopodobnie nie dostanie, a na puchary (do których się już zakwalifikował) – nie dostanie z pewnością.

Czerwona Częstochowa (jak miasto zwą politycy z racji historycznych rekordów wyników ugrupowań lewicowych w mieście, podobnie jak w Czerwonym Zagłębiu) to miasto ciekawych inwestycji, nie tylko sportowych. Parę lat temu słynne na całą Polskę było zdjęcie parkingu z zakupionymi 40 autobusami hybrydowymi, które potem ... nie nadawały się do użytku i stały się parkingową atrakcją turystyczną (zdjęcie za GW):


Ale wróćmy do źródeł sportowych. Sportowy rozwój Częstochowy – już pewny medal i puchary Rakowa oraz bardzo prawdopodobny udział w barażach o I ligę Skry – stanowi niemały ... ból głowy dla władz miejskich. Gdzie te drużyny będą grać odpowiednio: w pucharach oraz ew. w I lidze?

W tym kontekście przypominam mój art. nt. Wodzisławia:

Blog o ekonomii, sporcie, fantastyce i obyczajach: Piłka nożna. Prezydent Wodzisławia jest prawdopodobnie najszczęśliwszym człowiekiem w Polsce (ekonomiaplussport.blogspot.com)


I na koniec dygresja nt. różnic między zarządzaniem państwowym (publicznym: tu mamy samorząd), a prywatnym. Mistrz kierownicy pisał:

J. Clarkson:
"Gdyby to państwo budowało londyński The Shard,
nie działaby w nim windy!








Nie muszę już tego nikomu tłumaczyć zawiłym językiem ekonomistów. UM w Częstochowie robi to za mnie. Na konkretnym przykładzie – budowy stadionu Rakowa!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz