"Przelanie pół miliona złotych sprawiło, że Niebieskim nie grozi już odebranie licencji na grę w I lidze. Nad chorzowianami ciągle wisi jednak widmo kary z tytułu przekroczenia punktu F09 podręcznika licencyjnego, a mianowicie nie spłacenia zobowiązań licencyjnych z pierwszej połowy 2017 roku, których termin uregulowania minął 30 listopada. Według nieoficjalnych informacji chodzi o sumę około 2,3 mln zł, której klub do tej pory nie spłacił."
Mamy do czynienia z bardzo ciekawym przypadkiem. Ruch Chorzów po zmianie akcjonariuszy jest z każdej strony naciskany: przez komisję licencyjną, przez związek oraz przez prasę. Co chwilę też wyskakują kolejne trupy z szafy i okazuje się, że trzeba spłacić jakiś zaległe zobowiązania. Co prawda część długów klubu została zrestrukturyzowana, ale ciągle ... pojawiają się jakieś nowe: albo piłkarz weteran po spotkaniu z byłym właścicielem znajdzie dokumenty przyznające premię "w szafie", albo jacyś byli (bardzo byli) piłkarze przypomną sobie po latach, że nie wszystkie obiecane środki otrzymali.
Przy okazji nasuwają się co najmniej dwie refleksje:
- Pierwsza: W klub miasto oraz nowi właściciele w ciągu niecałych dwóch lat włożyli circa about ... 30 milionów złotych. Kasa poszła ... no właśnie, ciekawe na co? W dużej mierze na spłacenie zaprzyjaźnionych z byłym (oskarżonym o korupcję) właścicielem firm. Gdyby dwa lata temu te 30 milionów włożono w nowy podmiot prawny, klub byłby dziś u progu awansu do ... drugiej ligi. Tak te 30 milionów poszło w dym, ciągle słychać o nowych zobowiązaniach, a klub może się na skutek ujemnych punktów i słabości sportowej za chwilę znaleźć w ... drugiej lidze. W tym samym miejscu, ale z długami.
- Druga: PZPN jakoś bardzo przychylnie musiał patrzeć na klub, gdy zarządzał nim były prezes i akcjonariusz, bo z dokumentów finansowych wynikała katastrofa, a licencje jakoś przyznawane były. Teraz, po zmianie właściciela i prezesa, PZPN bardzo nieprzychylnie patrzy na klub i na przemian straszy go odebraniem licencji i lepi kary oraz ujemne punkty. Znamienne też jest, że PZPN własną piersią broni zobowiązań wobec piłkarzy, którzy w zeszłym sezonie w wielu meczach wykazywali takie zaangażowanie, że obracali się d... do piłki. Broni wbrew prawu powszechnemu, które każe ... równo traktować wierzycieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz