sobota, 27 stycznia 2018

Zmącony spokój Pani Labiryntu



Mężczyźni mają dobre zdanie na własny temat

„Simon Caruthers zawiązywał krawat przed lustrem w mikroskopijnym przedpokoju swego mieszkania przy Meadow Street. Wygładził kołnierzyk i przyjrzał się sobie z cichą satysfakcją. Tak, na pewno był przystojnym mężczyzną.”

Hazard jest niebezpiecznym nałogiem – niezawodność systemu

„Na stole leżała kartka pokryta cyframi i kabalistycznymi znakami. Caruthers uniósł papier i przebiegł go wzrokiem. Zmarszczył brwi. Tak, możliwa była pewna dowolność.
Istniało prawdopodobieństwo, że taki układ mógł się pojawić, nawet duże prawdopodobieństwo... Mógł, ale nie musiał.
Raz jeszcze przyjrzał się kartce i ze zniechęceniem położył ją na stole. Spędził cztery godziny nad tym wariantem swego niezawodnego systemu, który miał mu przynieść sto tysięcy funtów w zakładach piłkarskich totalizatora sportowego. Ale w systemie nadal były luki.
– Boże – powiedział Caruthers – dlaczego akurat mnie to spotyka? Przecież jestem inteligentny... naprawdę inteligentny. Nie wiem, czy nie jestem najbardziej zdyscyplinowaną
intelektualnie indywidualnością, jaką udało mi się w życiu spotkać. I nic z tego. (…)
Chciał jeszcze popracować nad niezawodnym systemem, ale nie Było już na to czasu.”

Wątek obyczajowy – kobiecy instynkt

„Lee ożenił się bardzo młodo. Po pewnym czasie jego żona uciekła z innym...
– To się zdarza – mruknął Alex. –
Nie wiedziałem tylko, że Scotland Yard interesuje się tymi sprawami. Pozostawiłbym takie ciekawostki pokojówkom i prywatnym detektywom.
– Nie zawsze. W pewnych okolicznościach my także chcemy dużo wiedzieć. Otóż uciekła z innym, otrzymała rozwód, wyszła za mąż za tamtego i urodziła mu dziecko, chłopca.
– Wzruszające. – Joe przymknął oczy. Znowu zaczęła ogarniać go senność.
– Ale tamten nie był widocznie dobrym człowiekiem, bo opuścił ją i zniknął w dalekich krajach, pozostawiając ją tu wraz z dzieckiem bez środków do życia. Działo się to oczywiście przed wojną.
– Kręte są ścieżki miłości. – Joe z trudem otworzył oczy i uśmiechnął się przepraszająco. – Teraz musisz powiedzieć coś zupełnie niezwykłego, Ben, inaczej położę się na twoim służbowym dywaniku, zwinę w kłębek i usnę. W ciągu ostatnich trzech dni spałem w sumie pięć godzin.
– To straszna rzecz: żądza zysku! –
Parker rozłożył ręce.
– Płacisz za swoje zachcianki, jak inni płacą za swoje. Ale posłuchaj: otóż ta eks żona profesora Lee, który wówczas nie był jeszcze profesorem, lecz tylko obiecującym, młodym naukowcem, złamana doświadczeniami swego burzliwego życia, postanowiła odejść z tego świata. Przed popełnieniem samobójstwa napisała długi list do byłego małżonka, polecając mu ni mniej ni więcej, tylko opiekę nad dzieckiem tego drugiego człowieka, z którym od niego uciekła.
– A Lee, oczywiście, wziął malca do siebie, prawda?– Alex ożywił się nieco. – Kobiety mają nieomylny instynkt w takich sprawach. Gdyby nie była pewna, że nasz profesor jest człowiekiem o gołębim sercu, nie popełniłaby samobójstwa. Musiała mieć absolutną wiarę w to, że Lee dotąd ją kocha i że zajmie się dzieckiem.”

Cytaty z Joe Alex. Zmącony spokój Pani Labiryntu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz