poniedziałek, 20 listopada 2017

Gospodarka (nie)rynkowa

Z Interii o polskiej giełdzie kapitałowej:


"Wymazanie z tabeli notowań Synthosu ma wymiar symboliczny. Czołowy prywatny przedsiębiorca ustępuje miejsca państwu. Odjęcie od kapitalizacji rynku ponad 6 mld zł spowoduje, że udział kontrolowanych (także pośrednio) przez państwo spółek w wartości rynkowej wszystkich krajowych firm podskoczy do 49 proc. Wśród wysokorozwiniętych rynków - tak od września przyszłego roku będzie nas klasyfikować agencja FTSE - nie ma drugiego, na którym państwo miałoby tyle do powiedzenia, nie tylko w warstwie regulacyjnej. W branży chemicznej, po opuszczeniu GPW przez Synthos, inwestorzy będą mieli do wyboru już tylko dwie duże prywatne spółki: Ciech i PCC Rokitę. Będą też mogli kupić akcje kontrolowanej przez państwo grupy Azoty.
Ale Michał Sołowow nie jest jedynym inwestorem, który opuszcza giełdę. Do końca października z GPW zniknęło już w tym roku 19 spółek. Debiutów było jedynie dziewięć, choć w tym zdarzyły się dwie duże emisje. W kwietniu na rynku pojawiła się sieć sklepów Dino, sprzedając wcześniej akcje o wartości ponad 1,6 mld zł. W lipcu niemal 4,4 mld zł pozyskali od inwestorów udziałowcy spółki zarządzającej siecią telefonii komórkowej Play. To była największa prywatna oferta akcji w historii naszego rynku. Nie zmienia to tego, że po raz pierwszy od 14 lat więcej spółek zniknęło z głównego parkietu GPW, niż się na nim pojawiło"

Przy okazji przypominam swoje artykuły sprzed lat o roli państwa w gospodarce:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz