niedziela, 17 lutego 2019

Myślenie życzeniowe w polityce międzynarodowej. Coś ewidentnie poszło nie tak

Mike Pompeo w Korei Płn.
Życie oparte na iluzjach jest fajne. Oto kilka przykładów:

  • Ona mnie na pewno kocha - myśli młody chłopak, póki nie zobaczy lubej z innym w jego wypasionej beemie.
  • Mamy dużo punktów i Kubę w składzie oraz cudotwórcę Królewskiego z kasą, będziemy się bili o puchary - myślą kibice Wisły Kraków.
  • Już ponad 20 lat nie wylało, pewnie już nigdy nie wyleje - myśli rodzina kupująca mieszkanie na Kozanowie we Wrocku.
  • Nasze bezpieczeństwo jest oparte na strategicznym sojuszu z USA, myśleli polscy politycy, póki nie zaprosili Amerykanów wraz z ich kumplami z Izraela na konferencję w Polsce.
Czasem tak bywa. Zapraszasz gości z dobrej woli, a oni włażą ci z obłoconymi butami do salonu i zaraz po wejściu dawaj prosto do gospodarzy:
  • Moglibyście wreszcie pomalować ten pokój.
  • Łazienkę to koniecznie musicie wyremontować.
  • Macie tu jedzenie do kitu.
  • Krzysiek, ten nasz kumpel, nie ma ostatnio kasy. Powinniście pożyczyć mu jutro parę tysiaków.
  • A w ogóle, to ta chałupa, w której mieszkacie, w niej kiedyś miał udziały nasz wujek. Przyszliśmy ją zabrać z powrotem. Papiery do podpisania mamy w teczce.
No cóż. W końcu z pięknego snu obudził się nawet nasz premier. Dziś na Interii czytamy, cytuję:
  • Pompeo wezwał Polskę do zwrotu mienia ofiar wojny. Morawiecki odpowiada. "Sprawa zwrotu mienia obywatelom amerykańskim pochodzenia żydowskiego jest całkowicie uregulowana; nie ma obecnie tego tematu, Polska jest pod tym względem całkowicie bezpieczna" - oświadczył premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił, że oczekiwania, by "Polska zadośćuczyniła za niemieckie zbrodnie oparte są na fundamentalnym nieporozumieniu". "To my mamy prawo do tego, aby żądać odszkodowań" - powiedział.
  • Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie telefonicznej przekazał premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, że Polskę na spotkaniu państw Grupy Wyszehradzkiej w Izraelu, reprezentować będzie szef MSZ Jacek Czaputowicz - poinformował w niedzielę szef KPRM Michał Dworczyk.
Szkoda tylko polskich kontraktów w Iranie. We Wprost czytamy:
  • Ruszył rządowy program „Go Iran”, który miał zacieśniać stosunki gospodarcze między obydwoma krajami. „Chcieliśmy, by ta nowa sytuacja, która zaistniała po zniesieniu sankcji dla Iranu, stała się dla nas swoistym dopalaczem, by szybko odzyskać utracony rynek” – mówił Janusz Piechociński.
  • Ursus miał dostarczać tam traktory. Irena Eris kosmetyki.
  • Bartosz Świderek, szef lubelskiej spółki Pol-Inowex, opowiada, że przez politykę stracił właśnie zlecenie od irańskiego inwestora warte kilkanaście milionów euro. Jego spółka zajmuje się relokacją dużych zakładów, a Świderek miał przenieść jedną z irańskich firm z Niemiec do Omanu. Kontrakt zamiast do Polaka trafił do Niemca.
  • Michał Paca, prezes warszawskiej spółki Bioelektra Development. W irańskiej prowincji Chuzestan chciał postawić innowacyjny zakład przetwarzania odpadów. Inwestycja za 150 mln zł miała być sfinansowana przez irańskie banki.
Swoją drogą ciekawe, dlaczego dziś reżim irański jest be, a reżim koreański okazał się cool? Jak to jest, że w Syrii sankcjonuje się dyktatora (w ogóle afrykańscy dyktatorzy wracają do łask, jako czynnik ... stabilizacyjny), a Polaków upomina za ... brak demokracji i wolności słowa?

Nie jest prawdą, że konferencja w Warszawie okazała się kompletnie nieudana. Otóż zysk z niej jest potężny. Nasi "przyjaciele" obdarli naszych polityków (a w sumie to i nas) ze złudzeń. Odebraliśmy lekcję polityki i biznesu. To bezcenne, bo będzie miało przełożenie na przyszłość. Nasi politycy pięć razy pomyślą, zanim dadzą się ponownie tak ograć, jak jacyś juniorzy seniorom na boisku.

1 komentarz:

  1. "Nasi politycy pięć razy pomyślą, zanim dadzą się ponownie tak ograć, jak jacyś juniorzy seniorom na boisku." Niestety mam wątpliwości :-(

    OdpowiedzUsuń