środa, 6 lutego 2019

Kobieta z tytanu. Martwiliśmy się, czy żyje, a ona chce startować w niedzielę

Niedawno Lindsey Vonn, najlepsza w historii alpejka świata, dziś powoli kończąca karierę, zdobyła swój ostatni medal igrzysk.

Cieszyła się z tego niezmiernie, czego nie omieszkałem opisać: link

A wczoraj zawodniczka rozbiła się na trasie MŚ, o czym pod tytułem: "Koszmarny wypadek Lindsey Vonn" informuje nas Onet: link

Tymczasem dziś Lindsey deklaruje swój ostatni start w ... najbliższą niedzielę.

Amerykanka niemieckiego pochodzenia (jak ok. 43 mln mieszkańców USA -największa grupa etniczna wg spisu z 2000 r.) jest niebywale silna, szybka, samodzielna, ładna (blondynka z kalendarza) i - co oczywiste przy takich cechach - samotna.

My, narciarze amatorzy z odległej Polski musimy jednak za inspirację i za siłę charakteru powiedzieć Lindsey w przeddzień jej wielkiego dnia ostatniego zjazdu (o ile faktycznie da radę) gromkie: DZIĘKUJEMY!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz