Narciarską stolicą Polski jest Szczyrk. To już ustaliliśmy. Ale ta odnowiona narciarska stolica Polski ma pewien problem pogodowy. Zresztą, zobaczmy, jak to wyglądało dzisiaj:
Jeśli ktoś uważał na lekcjach geografii, to wie, że w Polsce dominują wiatry z zachodu. W pogodzie inaczej niż w polityce, to co ze wschodu, to dobre (rosyjskie wyże), to co złe - z zachodu (niże atlantyckie). Trudne wiatry, takie jak dzisiejsze, w zasadzie w górach zdarzają się głównie z zachodu, czasem dość silne lub, rzadziej, z południa, gdy wieje wiatr halny. A gdy wieje halny, to nawet owce się przed wiatrem chowają.
Niżej zamieszczony graf tłumaczy, że Szczyrk ma wyjątkowo niekorzystne położenie wobec najczęściej występujących wiatrów zachodnich (na zdjęciu czerwone strzałki) oraz w miarę niekorzystne na silne wiatry południowe (na zdjęciu niebieska strzałka). Analiza faktów wskazuje na to, że zwłaszcza wiatry zachodnie oddziałują bezpośrednio na koleje linowe:
Sytuację w mieście ratuje dzielnica Biła. Tamże umieszczona jest zdecydowanie przeinwestowana stacja na krótkiej górce Beskid. Zwężenia, utrudnienia, tunele, krótkie trasy, głośna muzyka, niebezpieczny dojazd do bramek wyciągu - to decyduje o małej atrakcyjności tej stacji, w którą władowano ponoć dziesiątki milionów złotych. Ale na razie efekt "d... nie urywa". Ale stacja ma pewną zaletę. Jest nią właśnie odporność na istotne wiatry:
Dobre usytuowanie geograficzne mają też stacje w Istebnej oraz Wiśle, jako alternatywa dla "wietrznego" Szczyrku. Tak wygląda sytuacja na Złotym Groniu (narażona głównie górna stacja):
Tak na Stożku (ochrona linii gór oraz lasu):
A tak na Soszowie:
W podsumowaniu można napisać, że połączone Skrzyczne z Małym Skrzycznem jest na dziś najlepszą stacją narciarską w Polsce i pierwszym wyborem dla narciarzy ze Śląska o ile ... nie wieje zbyt mocno. Przy niekorzystnych pogodach wietrznych nie warto tam jechać i można od razu wybierać ... inne lokalizacje, położone zdecydowanie lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz