niedziela, 17 września 2017

Przegląd prasy c.d. Waszczykowski namawia do ... powrotów z emigracji. Mocno ryzykowny to apel

Pamiętacie państwo apel premiera Tuska wygłoszony w Londynie do rodaków? Brzmiał on mniej więcej tak: "Wracajcie, zapewnimy wam pracę!". Apel został wygłoszony w czasach kryzysu i bez żadnego uzasadnienia merytorycznego. Także bez żadnego przygotowania. Mimo to spotkałem osobiście kilku Polaków, którzy apelu posłuchali i potem ... używali nieparlamentarnych słów wobec byłego już dzisiaj premiera.

Teraz minister Waszczykowski usiadł na równie cienkiej linii wygłaszając swoją wersję podobnego apelu: TUTAJ (LINK: Ojczyzna prosi o powroty Polaków). Sytuacja gospodarcza w kraju wydaje się lepsza, niż te kilka lat temu. Ale lepsza niż wówczas, nie oznacza, że lepsza niż ... obecnie w Wielkiej Brytanii. Otóż fakty są następujące:
  • Według informacji prasowych średnia płaca w Wielkiej Brytanii wynosi ok. 27 tys. funtów rocznie, czyli ok. 2250 funtów miesięcznie brutto. Średnia płaca w Polsce to według komunikatu prezesa GUS (za II kw. 2017 r.) ok. 4220 zł brutto. Ponieważ wg obecnego kursu funt to ok. 4,85 zł, wciąż zarobki w Wielkiej Brytanii w relacji do zarobków w Polsce mają się mniej więcej jak 2,5 do 1. 
  • Wskaźnik bezrobocia w Polsce wyniósł na koniec czerwca 7,2 proc. Wskaźnik bezrobocia w Wielkiej Brytanii na koniec czerwca wyniósł 4,4 proc.
  • Składka ZUS dla przedsiębiorców w Polsce w 2017 roku wynosi 1110 zł miesięcznie. Składka w Wielkiej Brytanii to ... 11 funtów miesięcznie. Koszty urzędowe prowadzenia działalności gospodarczej są więc w Polsce ... 20-krotnie wyższe, niż w Wielkiej Brytanii.
Sytuacja ekonomiczna pracowników najemnych jest więc nadal w Polsce gorsza. Sytuacja przedsiębiorców jest więc nadal w Polsce radykalnie gorsza. Oczywiście pojawiają się jeszcze takie wątki, jak:
  • Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Janek w Londynie zawsze będzie jednak obcy.
  • Ludzie, którzy dali sobie radę na wolnym brytyjskim rynku pracy, na pewno będą mieli swoje atuty na rynku polskim. Są zaradni, znający język angielski oraz pracowici. Wydaje się, że każdy pracodawca ich przyjmie.
Czy jednak na pewno każdy? W Polsce rośnie etatyzm. Prowadzimy (jak Francuzi) gospodarkę narodowo-patriotyczną. Rośnie znaczenie dużych molochów państwowych bezpośrednio i pośrednio. Czy na pewno zaradni i pracowici (ale też nauczeni niezależności) "Anglicy" będą pierwszym wyborem do zatrudnienia w patriotycznym KGHM-ie, patriotycznej Enerdze, patriotycznym banku PKO BP oraz patriotycznym ubezpieczycielu PZU? Czy minister Waszczykowski jest pewien, że wracający rodacy na pewno znajdą w Polsce satysfakcjonującą dla nich pracę? Bo jeśli nie, odbiór po latach będzie katastrofalny. Nasze dzieci po raz kolejny wyjadą i - co gorsza - zapamiętają tę lekcję na pokolenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz