wtorek, 11 sierpnia 2020

Raport z Mordoru - Rudy Śląskiej. Czy u Was umierają ludzie? Niestety tak!

Pozdrowienia z Mordoru
Dzień dobry!

Witam Państwa z Rudy Śląskiej, czyli centrum epidemii w Polsce. A przynajmniej tak twierdzą media!

— Czy tam u Was umierają ludzie? —  zapytacie.
— Niestety tak — muszę odpowiedzieć. W ostatnim czasie (ok. miesiąca) ubyło mi dwóch kolegów. Przy czym jeden padł na zawał, a drugi na raka!

Proszę Państwa. Na koronawirusa od początku ogłoszenia epidemii (nie należy mylić z początkiem istnienia choroby) w Polsce zmarło oficjalnie 1809 osób - do wczoraj. W okresie ok. pół roku, bo taki mamy oficjalny czas epidemii.

Tyle, że w Polsce niestety umiera corocznie ok. 400 tys. osób:

Zgony w PL
 2015 r.  394 900
 2016 r. 388 000
 2017 r. 402 900
 2018 r. 414 200
 2019 r. 409 700
 Średnia roczna 401 940
 Średnia półroczna 200 970
 Średnia miesięczna 33 500
 Średnia dzienna 1 100

— Jak się to 1809 osób (których, jak każdego, żal) ma statystycznie do całości za wskazany okres - pół roku? — zapytacie?
— Ano stanowi to mniej więcej 0,9%!

Zgony w PL
 Średnia półroczna 200 970
 Koronawirus 1 809
 Udział 0,9%

— I my z tego powodu pozamykaliśmy szkoły, uczelnie, lotniska, stadiony i nawet część firm produkcyjnych? — zapytacie?
— No właśnie!

Proszę Państwa! To smutne, ale ludzie umierają nieustannie. "Życie to śmiertelna choroba" — jak zauważył kiedyś jakiś tytuł filmu, czy czegoś tam. I ludzie przez lata i wieki mieli do tego zdrowe podejście. Powierzali swe życie Matce Boskiej lub Allachowi i gnali samochodami drogami nad przepaściami znacząco przekraczając dozwoloną i rozsądną prędkość. Czasem się nie udawało, ale to normalna cena. Bo życie może być krótkie lub długie, ale nie może być przecież nudne.
Powierz swe życie MB z Gwadelupy i żyj!

Co się stało w naszym podejściu do ryzyka, że teraz boimy się wszystkiego? Nie wiem. Może to kwestia wychowania, może późnego i rzadkiego macierzyństwa, a może (chyba nawet przede wszystkim) kwestia wygodnego życia i dostępu tych wszystkich gadżetów?
Aby zdobyć medal, trzeba ryzykować!

Ważny jest jeszcze inny problem.
— No dobra. A jeśli ten koronawirus faktycznie nie jest tak groźny realnie, ale jest groźny medialnie i na poziomie reagujących (sterowanych?) na media rządów? Jeśli nie da się go zdusić, a liczba zakażeń "bezobjawowych" okaże się gigantyczna? Co wówczas — zapytacie?
—  Wówczas te restrykcje potrwają jeszcze co najmniej rok, a moim zdaniem może i 2-3 lata. Skutki są całkowicie nie do przewidzenia, przy czym można przypuszczać tylko, że:

  • nie będzie EURO2020 ani w 2021 r., ani wcale;
  • nie będzie olimpiady;
  • być może ostatecznie te imprezy będą, ale bez publiczności;
  • skutki gospodarcze będą może nie tyle katastrofalne, ale nastąpi znaczące przemeblowanie w ekonomii branż i krajów;
  • to drugie może wpłynąć na skutki polityczne (być może o to chodzi) i także (niestety) na odżycie starych lub powstanie nowych konfliktów.

Na naszym krajowym polu może się to odbić na braku sensu prowadzenia następujących branż:
  • hotele, pensjonaty i centra konferencyjne bazujące na ruchu biznesowym;
  • wynajem powierzchni;
  • inwestycje w condohotele;
  • zorganizowana turystyka, zwłaszcza zagraniczna;
  • transport ludności naziemny;
  • linie lotnicze;
  • lotniska (nie tylko nie wybudujemy CPK, ale będziemy musieli ratować lotniska regionalne);
  • gastronomia, zwłaszcza restauracje żyjące z wesel;
  • działalność sportowa i rekreacyjna, w tym aquaparki, lunaparki, itp.;
  • mogą zbankrutować też niektóre samorządy.

Jeśli jednak restrykcje (a wszystko na to wskazuje) potrwają naprawdę 2-3 lata, a władza (nie tylko w Polsce) uprze się, że będzie z tą chorobą walczyć do ostatniego wyleczonego, wówczas ludzie prowadzący te biznesy oraz pracownicy tych biznesów po prostu przestawią się na inne aktywności. Wzrośnie zatrudnienie, nie wiem, w piekarniach, spożywczakach, itp. Przy tak długotrwałym oddziaływaniu pewnych czynników gospodarka pomału się przestawi.

Tylko kto ją potem przywróci do normalności? Sama wróci, tylko, że ten proces (wraz z powrotem zaufania inwestorów) to będą już dekady. 

Nie będzie więc CPK, bo nie będzie sensu (dla kogo) go budować!
Egzotyczne wakacje? Może za 10 lat...




niedziela, 9 sierpnia 2020

Dla studentów. Przed kolejną zmianą szyldów. Ile jest warte takie przedsiębiorstwo?

Nie wiadomo co będzie z PGG. Może upadnie? Ojejku... I co z tego.

Upadłość to tylko jeden ze sposobów obchodzenia się z wierzytelnościami. A aktywa ... nadal będą wykorzystywane (może?), tylko - jeśli już - pod innym szyldem.

Raptem 4 lata temu budowano "na dekady" wielki koncern produkcji węgla energetycznego - PGG.

Tymczasem PGG to tylko szyld. Tak samo mocny (i słaby) jak niegdyś np. Rudzka Spółka Węglowa, potem Kompania Węglowa czy Katowicki Holding Węglowy. To było tak niedawno, a już nikt tych nazw nie pamięta.


sobota, 8 sierpnia 2020

(Nie)właściwa liga. Ekonomiaplussport on tour w ... Gaci

Czasem zapominam, że blog Ekonomiaplussport to nie tylko ekonomia, ale i przecież sport. Trzeba więc czasem wrócić do źródeł i złożyć relację, a przynajmniej fotorelację, z jakiegoś meczu.

Jako że miałem w planach podróż do i z Breslau w celach zawodowych, padło rzecz jasna na mecz klasy najwyższej z wyobrażalnych: Foto-Higiena Błyskawica Gać contra Ruch Chorzów.

Z meczu jako zwycięzcy wyszli goście (Błyskawica-Ruch 1-4), a blog Ekonomiaplussport zaznaczył na nim swoją obecność:


Stadion Błyskawicy położony jest naprawdę urokliwie:



A trybuna główna oferuje świetny jak na  warunki trzecioligowe widok (wysoko!), choć czasem za ... słupami:



Stadionik posiada także sektory boczne, tym razem niezatłoczone, ponadto sektor dla kibiców drużyny gości pozostał pusty, chyba w wyniku jakiejś nadzwyczajnej akcji antyterrorystycznej (tak to wyglądało) policji:


A sam mecz? No cóż, jak na ten poziom ciekawy, z grą naprawdę wg całkiem nowoczesnych schematów, ale z błędami, przy czym najbardziej karygodne błędy (w większości niewykorzystane) popełniła drużyna gości. Ale było co oglądać:


Prawdziwa tragedia ma miejsce na rzekach i jeziorach. I nie jest nią koronawirus

W 2018 r. utonęło w Polsce 545 osób.
W 2019 r. było lepiej (?), bo utonęło tylko (?) 456 osób.
Generalnie od lat w Polsce ginie nad wodą ok. pół tysiąca osób każdego roku.
Munina: 20-latka weszła do rzeki San i zniknęła, trwają jej poszukiwania -  Super Express - wiadomości, polityka, sport
Poszukiwania na Sanie

Telewizja mówiąc o bezpieczeństwie najczęściej pokazuje zatłoczoną plażę nad morzem i dzieci. To chwalebne, że dbamy o bezpieczeństwo dzieci nad morzem, każda z takich tragedii jest straszna, ale statystyki mówią, że największe ryzyko jest gdzie indziej.

Liczba osób, które utonęły - ze względu na rodzaj zbiornika wodnego:
  • jezioro - 120;
  • rzeka - 119;
  • staw - 82;
  • zalew - 39;
  • morze - 21.

Ludzie toną więc na jeziorach, rzekach i stawach - 70 proc. przypadków w 2019 r.

Wiek ofiar utonięć:
  • do 7 lat - 2;
  • 8 - 14 lat - 14;
  • 15 -18 lat - 17;
  • 19 - 30 lat - 91;
  • 31 - 50 lat - 171;
  • powyżej 50 lat - 244.

Toną więc głównie osoby starsze - 53 proc. przypadków w 2019 r.
I - co znamienne - toną mężczyźni - 89 proc. przypadków w 2019 r.

Jak temu zaradzić?

Telewizja mówi o bezpieczeństwie na plażach, szkoleniu ratowników i sprzęcie. Tak, to ma sens i ... to działa. Ale statystyki mówią o czymś innym. Ludzie toną nie na plażach i nie tam, gdzie są ratownicy i sprzęt.

Jak więc temu zaradzić?

Odpowiedzią jest chyba ... struktura wiekowa tonących. Tak, tak, po prostu starsi ludzie zasadniczo ... nie potrafią pływać, już nie mówię o umiejętności zachowania się ... pod wodą. A młodzi dziś chodzący do szkoły w coraz większej liczbie miejscowości mają na wuefie naukę pływania.

Należy więc uczyć dzieci pływać. Należy też uczyć je ... nurkować. Ja swoją naukę utrzymywania się na wodzie rozpocząłem w wieku 7 lat na wczasach w ... Jugosławii (dziś tereny Chorwacji). W wodzie od razu głębokiej, na totalnie skalistym wybrzeżu półwyspu Pelješac. I nauczyłem się od razu ... nurkować, bo takie piękne były te zakamarki podmorskie na tych skałkach.

Musimy więc uczyć nasze dzieci nie tylko pływać, ale - od razu - pływać pod wodą. To daje niemal (niemal, bo zawsze są sytuacje niestandardowe, a woda jest zawsze niebezpieczna) pewność, że jak wpadną do wody, to ... nic się nie stanie. Ot, zamoczą sobie ubrania. Będzie tak, jeśli środowisko wodne będzie dla nich równie naturalne, jak lądowe. 

Niebezpieczeństwo też tkwi w ... nagłych wpadnięciach (skoki). Należy więc też uczyć dzieci skakać do wody, najlepiej z ... wysokości. Oczywiście: skakać bezpiecznie. Bezpiecznie, czyli upewniwszy się, że nie skaczemy nikomu na głowę, no i że skaczemy na ... odpowiednią głębokość. Oczywiście im głębiej tym ... bezpieczniej. 

Tylko gdzie mamy ich tego uczyć, jak w Polsce masowo są likwidowane skocznie do wody. Buduje się teraz baseny rekreacyjne, czytaj płytkie i bezpieczne. I - broń Boże - bez żadnych platform do skakania, bo to ryzyko (i kłopot do pilnowania dla ratowników). 

Moim zdaniem to błąd.

środa, 5 sierpnia 2020

Jednak "wielki likwidator" poszaleje. Co oni tam podpisali w tej Brukseli? Jest plan dla energetyki zakładający ... likwidację górnictwa

Wirtualne przyłączenia blokują sieci energetyczne - energetyka

Cytuję za Onetem:
"Siedem stron – tyle liczy prezentacja omawiająca zakładane zmiany w energetyce, w tym połączenie PGE, Taurona i Enei oraz koniec eksploatacji źródeł węglowych w 2040 roku. Ta, w przeciwieństwie do planu dla górnictwa, z którego wycofał się resort aktywów państwowych, jest na papierze – pisze Karolina Baca-Pogorzelska, współpracowniczka BiznesAlert.pl."
Nowy ład w krajowej energetyce

Czytamy też dalej:
"W tym czasie miałaby też powstać Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE, o której jako pierwszy pisał Robert Tomaszewski w Polityce Insight) z siedzibą w Łodzi, do której przenoszone byłyby aktywa węglowe – koniec ich eksploatacji zgodnie z założeniami rynku mocy nastąpiłby w 2040 r."

Nie udało się wejść drzwiami (plan restrukturyzacji górnictwa - ostatecznie w obawie przed gniewem związkowców), to spróbują oknem (plan dla energetyki zakładający ... likwidację górnictwa).

No cóż. w tym kontekście kopalnie Ruda (3 zakłady wydobywcze) oraz Wujek i tak zostaną zamknięte. I nie tylko one. Przy okazji na żyletki pójdą m.in.:

  • największa w Polsce elektrownia w Bełchatowie (cały kompleks zatrudnia 10 tys. osób);
  • nowa elektrownia w Opolu (6 mld zł nakładów inwestycyjnych);
  • jeszcze nieoddana do użytku elektrownia w Jaworznie (6 mld zł nakładów inwestycyjnych);
  • niedawno kupiona przez PGE od "prywaciarza" z Francji największa na Śląsku elektrownia w Rybniku.
Oficjalnie zakończono budowę nowych bloków w Elektrowni Opole - energetyka
Elektrownia Opole jest w planach "do zamknięcia"

Jednak chyba mieli rację sceptycy tego "europejskiego sukcesu rządu Zjednoczonej Prawicy". Prawica zjednoczyła się, ale z "Zielonym Ładem". Co oni tam podpisali w tej Brukseli?

wtorek, 4 sierpnia 2020

Dla studentów. Ciekawa transakcja na rynku M&A. Niby za symboliczną złotówkę, w praktyce cena rozliczeniowa jest wyższa

Jak czytamy na Interii:
"Korona Kielce wraca w ręce miasta. Podczas nadzwyczajnej sesji radni zgodzili się na zakup 72 procent akcji klubu od dotychczasowego większościowego akcjonariusza - rodziny Hundsdorferów.

Rodzina Hundsdorferów, dotychczasowy większościowy właściciel, w ubiegłym miesiącu poinformowała, że nie chce już angażować się w sprawy drużyny. To w połączeniu ze spadkiem klubu z Ekstraklasy, zagroziło bankructwem klubu. Po kilku tygodniach negocjacji miasto i większościowy udziałowiec doszli do porozumienia. Przypieczętowała je dzisiejsza decyzja rady miasta. Zgodnie z nią miasto może przejąć klub za symboliczną "złotówkę", jednocześnie zobowiązując się do spłaty długów wobec większościowego akcjonariusza. Oznacza to podniesienie kapitału zakładowego spółki kwotą 4 milionów 955 tysięcy złotych."

Transakcja "mieści w sobie" kilka ciekawych aspektów:

  • Klub, na działalności którego trudno zarobić (w dodatku właśnie spadł z ekstraklasy), będzie utrzymywał kielecki podatnik.
  • Nie umorzono długu wewnętrznego (wobec akcjonariusza).
  • Nie wszyscy radni w Kielcach byli "za" -  "za" zagłosowało 14 radnych, "przeciw" było 7 osób, 4 wstrzymały się od głosu.
  • Mowa o mieście i klubie, gdzie powstał pierwszy w pełni nowoczesny stadion w Polsce, który "dziś" już tak nie imponuje, a w szczególności nie imponuje frekwencja na nim.
File:Arena Kielce.jpg - Wikipedia

sobota, 1 sierpnia 2020

Chwała powstańcom! Na pohybel nierozsądnym dowódcom!

Powstanie ma dwa oblicza i dwie oceny.

  • Nie było rozsądne - to jest pewne. 
  • Zostało wywołane bez zgody wodza naczelnego - to fakt. 
  • Nie osiągnęło pierwszego dnia żadnego z założonych celów - to fakt.
  • Zostało wywołane przez "plotkę" Montera, wcześniej zwolnionego z więzienia przez NKWD - to fakt.
  • Miało katastrofalne skutki, także długoterminowe: słoikowa dziś Warszawa.

Ale jest i drugie oblicze. Ludzie wówczas potrafili poświęcać swoje życie i ryzykować wszystko dla idei i dla własnej wolności, a przynajmniej dla ... iluzji wolności.

A dziś społeczeństwa boją się ... wszelkiego ryzyka. Świat został sparaliżowany strachem przed wirusem, który np. Polsce jest odpowiedzialny za niecały 1 proc. gonów ogółem. Został sparaliżowany, gdyż ... wszyscy się go boją.

A 76 lat temu powstańcy mieli odwagę. To było inne społeczeństwo. Doceńmy to!

75 lat temu upadło Powstanie Warszawskie. Uroczystości w stolicy ...