piątek, 25 listopada 2016

Ceny ubezpieczeń zwariowały. Dlaczego? Analiza wyników PZU

W ostatnim czasie każdy kierowca pragnący odnowić ubezpieczenie swojego pojazdu przeżywa mały szok. Po prostu nagle zrobiło się drożej. Nie trochę drożej, lecz znacznie. Dlaczego? Co się stało takiego negatywnego na rynku ubezpieczeń? Ludzie przestali płacić składki? Załamały się wyniki ubezpieczycieli? Otóż ... nic z tego, czego dowodzi analiza danych PZU.

Zacznijmy od przychodów:
 Jak widać, przychody stale rosną. Ale wyniki jednak spadają, choć nadal są godziwe, co pokazuje następny wykres:
 W poszukiwaniu przyczyn spadających wyników, znajdujemy jedną, ale za to bardzo konkretną, w dodatku kosztowną. Rosną aktywa:
Oznacza to, że przedsiębiorstwo inwestuje w aktywa, które na razie nie zwiększają marży. Kupuje prawdopodobnie dziś swoje przyszłe zyski. W jakie aktywa inwestuje? Nie trzeba być analitykiem, wystarczy śledzić wiadomości prasowe z ostatnich lat, aby to zdiagnozować. Przecież to jasne. PZU jest liderem na rynku akwizycji ... banków.

W ten sposób każdy kierowca pośrednio zapłaci za bezpieczeństwo finansowe państwa, zgodnie z moim  środowym artykułem. Zapłaci po prostu za repolonizację sektora finansowego. Czy rzecz jest warta tak godnej zapłaty? Nie wiem. Pokaże to przyszłość polskiej gospodarki. Jaka ona będzie? Trudno w dzisiejszym świecie być prognostykiem. Jeśli dzięki temu unikniemy kolejnych afer polisolokatowych (50 mld zł) i frankowych (150 mld zł), być może warto zapłacić na przykład ten "drobny tysiak" więcej za ubezpieczenie swojego auta?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz