sobota, 24 czerwca 2017

Hajto stawia dobrą diagnozę, ale proponuje niestety wadliwą receptę

Tomasz Hajto postawił po mistrzostwach "młodzieżowych" w piłce nożnej bardzo dobrą diagnozę: nasze młode gwiazdy są słabe i odstają od rywali technicznie i taktycznie. Można dodać, że też kondycyjnie i szybkościowo. Tomasz Hajto proponuje natomiast bardzo złą kurację: odrzućmy szrot z zagranicy i dajmy w lidze więcej szans naszej młodzieży.

Panie Tomku. Wiem, że zna pan się nie tylko na sposobach zaopatrzenia w papierosy, uważam pana za całkiem dobrego eksperta piłkarskiego. Pana diagnozy są często brutalne, ale celne. Ale tym razem w drugiej kwestii pan się niebywale myli. Dlaczego? Oto dowody:

1) Włodzimierz Lubański. Wybitny reprezentant Polski. Debiut w kadrze w wieku 16 lat. Na kredyt? A skądże. Debiut zasłużony, należny i obroniony golem. Królem strzelców ekstraklasy został w wieku lat 19.

2) Krzysztof Warzycha. Wybitny piłkarz klubowy. Wszedł do pierwszego składu Ruchu Chorzów naszpikowanego gwiazdami w wieku 19 lat i nie dał się z niej wygryźć aż do jedynego w życiu transferu. Ze składu Panathinaikosu też potem przez lata nie dał się zresztą wygryźć.

Jeżeli nasi "juniorzy" (nie lubię tego słowa w przypadku ponad dwudziestolatków) są lepsi od tego szrotu z zagranicy, żaden trener nie będzie przecież ich dyskryminował. Problem w tym, że chyba jednak ... nie są. Polskie kluby, ich właściciele i ich trenerzy nie są durniami. Promują dziś nawet trochę na siłę młodych ludzi, bo ... można ich wykreować, a potem na nich zarobić. Tyle, że ta promocja jest chyba trochę na wyrost.

Gdzie dziś jest ta złota młodzież z Legii szykowana na gwiazdy polskiej piłki: Żyro, Kosecki, Łukasik, Furman? Czy nadają oni dziś trzon pierwszej kadry? Czy są gwiazdami najlepszych klubów Europy? Nawet nie silę się na odpowiedź.

Naszej młodzieży nie powinno się w ogóle promować. Jeśli trafi nam się perełka typu Lubański, czy Warzycha, sama się ona przebije. Jeśli się przebije mimo przeciwności losu, nieprzychylnej szatni i wątpiącego trenera, wówczas będziemy mogli powiedzieć, że naprawdę mamy talent. I to charakterny. A kreowanie talentów na siłę jest bzdurą. Zabijamy w młodzieży chęć walki o swoje.

Bednarek za miliony do Premiership? Bednarek gwiazdą Premiership? Wolne żarty! Właśnie miejsce w szeregu pokazali mu rówieśnicy z Anglii! On w ogóle nie jest przygotowany do rywalizacji z nimi na tak wysokim poziomie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz