sobota, 22 kwietnia 2017

Górnik "nie wejdzie". To już pewne. Ogólna słabość śląskiej piłki

Wiele wydarzyło się w śląskiej piłce w ostatnich dniach. Twa jakieś olbrzymie zamieszanie w Ruchu. Odchodzi trener, jeden z piłkarzy złożył wniosek o rozwiązanie kontraktu, z szafy wypadają kolejne trupy, w tym okazuje się, że złotousty poprzedni prezes i właściciel nie płacił ZUS-u i podatków, co skutecznie uniemożliwia startowanie klubu w konkursach o miejską kasę z promocji. Okręt ratować będzie działający niezawodnie przez lata "Pistolet" z Aten. Wypada rzec: "Powodzenia! Gucio!".

W każdym razie nie da się uciec od faktu, że Ruch Chorzów jest poważnie zagrożony degradacją zarówno z przyczyn sportowych, jak i pozasportowych (licencja!). Natomiast drugi śląski klub w najwyższej klasie rozgrywkowej - Piast Gliwice - też ma poważne szanse na spadek. Na górze więc mizeria.

A jak tam szczebel niżej na Śląsku? Równie źle. Powiem rywalom po szalu, że mówcie co chcecie, ale po wczorajszym remisie z Wigrami Suwałki jest już jasne, że Górnik Zabrze nie awansuje do ekstraklasy. Nie ma mowy. Przyczyny są dwie. Jedna - matematyczna. Trudno sobie wyobrazić, aby w ostatnich siedmiu kolejkach wszyscy rywale będący wyżej od zabrzan w tabeli nagle doznali jakiegoś powiązania nóg. Druga - Górnik jest bez formy, a - jak podaje Sport - w meczu z Wigrami najlepszy na boisku był ... bramkarz zabrzan. To koniec marzeń. I gigantyczny problem dla finansującej regularnie wieloma milionami złotych tę zabawę pani prezydent Zabrza. Wiadomość dla niej jest dziś oczywista: "Dopłaci pani jeszcze więcej! Trzeba zarezerwować w budżecie Zabrza na kolejny rok kolejne dziesiątki milionów!".

Co z innymi klubami na zapleczu? Podobno GKS Katowice ma szansę na awans. Podobno, bo ten klub jest tak mało popularny, że niemal nikogo na Śląsku to nie interesuje. Kiedyś Szombierki miały lepszą frekwencję, niż walcząca dziś o awans "Gieksa". GKS Tychy ma znów poważne kłopoty sportowe. Może spaść. Problem (kwalifikacyjny) mam natomiast z Podbeskidziem. Bielsko-Biała to miasto pół-śląskie i pół-małopolskie. Stadion leży akurat w Małopolsce. Ale olejmy to. Podbeskidzie ugrzęzło w środku tabeli, i mimo, że gra dziś nieco lepiej, niż na początku sezonu, szanse na awans ma porównywalne z Górnikiem. Nie mam natomiast żadnych wątpliwości co do Zagłębia. Życzę mu awansu, jeśli na niego zasłuży, ale to nie jest temat do dyskusji o śląskiej piłce.

Reszta znanych śląskich klubów ugrzęzła gdzieś na peryferiach. Polonia (w tym sezonie bardzo słabo sportowo i finansowo), Szombierki, Odra Opole (szansa na awans), Odra Wodzisław, Ruch Radzionków, Górnik Radlin, nawet Naprzód Lipiny - te kluby grały kiedyś w ekstraklasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz