czwartek, 15 marca 2018

"Donald matole! Twój rząd obalą kibole!" Obalili. A teraz na nich przejedzie sie kolejny rząd

Pamiętamy sprzed kilku lat nośne hasło z trybun: "Donald matole! Twój rząd obalą kibole!" Obalili. A teraz wszystko wskazuje na to, że na tych samych kibolach przejedzie się kolejny rząd. Ten sam, który kiboli przyjął, jako swoich, z pełnym dobrodziejstwem inwentarza. Wystarczyło kilka patriotycznych akcji, transparentów i opraw, aby poważni ludzie na poważnych stanowiskach uwierzyli, że mają do czynienia z prawdziwymi i odpowiedzialnymi patriotami.

Po czasie się okazuje, że założenie to oparte było na bardzo wątłych podstawach. A part z kibolami okazał się przymierzem obarczonym skrajnym ryzykiem. Zresztą, trzeba być kompletnym durniem, albo kompletnym cynikiem, aby znając to środowisko, przyszłych problemów nie dostrzegać. Tłumacząc to ludziom nieobeznanym z faktami, trzeba zaznaczyć, że kibole to nie do końca grzeczne środowisko. Ale za to niezwykle karne wobec swoich liderów, niezwykle solidarne wobec własnej grupy i całkowicie gardzące innymi ideałami, niż własne, w tym także ... zwykłymi kibicami. W ten sposób mogą być cenną grupą wyborców, ale za to bardzo dla potencjalnego sponsora niesforną. Jeśli przez jakiś czas są grzeczni, może to wynikać z jakiejś taktyki nastawionej na określone korzyści. Ale po czasie prawdziwa natura musi znaleźć swoje ujście. Nie ma innej możliwości.

No i wypłynęła w tym sezonie, choć sygnałów ostrzegawczych nie sposób było nie dostrzec wcześniej. W końcu kibole rozrywają swoje własne mecze, a wyniki sportowe ich w ogóle nie interesują. Stąd załamywanie rąk nad losami swojej drużyny przez piłkarzy i prezesów może zostać odebrane tylko i wyłącznie jako słabość. A słabych frajerów trzeba ogolić. I mamy efekt:
  • bezkarne wyczyny kibiców Legii w europejskich pucharach, skutkujące karami dla klubu;
  • przerwanie meczu przez kibiców GKS-u Katowice podczas derbów z Ruchem w momencie, gdy ich drużyna zaczęła odrabiać straty z I połowy;
  • atak kibiców Cracovii odpalonymi racami w trakcie derbów z Wisłą na kibiców rywala, co doprowadziło do praktycznego zamknięcia stadionu;
  • atak kibiców GKS-u Katowice (pewnie tych raczej futbolowych) na meczu hokejowym z GKS-em Tychy na ławkę i zawodników rywala, co jest w tej dyscyplinie wyczynem niespotykanym;
  • udział bramkarza Górnika w bójce kibiców tego klubu z kibicami Śląska Wrocław;
  • przerwanie meczu przez kibiców Piasta (stanowiący niemal powtórkę sprzed lat, tylko wówczas rywalem był Ruch) w derbach z Górnikiem przy stanie 1-0 i efekcie walkower dla rywala i utrata niemal pewnych 3 punktów;
  • atak kibiców Zagłębia Sosnowiec po meczu koszykarskim II ligi na kibiców Pogoni Nowy Bytom.
Aż chce się parafrazować żartem: "Mateusz matole! Twój rząd położą kibole!"

A pakt z kibolami okazuje się z biegiem czasu coraz bardziej ryzykowny, dziś już gdzieś na granicy kończącej się tolerancji sponsora. I kończącej się tolerancji właścicieli interesów piłkarskich. Może się okazać, że za chwilę nawet TV "Kura" ramię w ramię z TVN-em zacznie pomstować na kiboli. A, jak rząd zadrze z kibolami, może być ciekawie. W końcu mamy do czynienia ze środowiskiem - przypominam - niezwykle karnym wobec swoich liderów, niezwykle solidarnym wobec własnej grupy i całkowicie gardzącym innymi ideałami, niż własne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz