wtorek, 13 marca 2018

Recenzja. Mroźna Jaworzyna, słoneczna Wierchomla i odwilżowa Czarna Góra

Na zbliżający się koniec zimy zamieszczam recenzję trzech największych z pięciu (bez Białki i Szczyrku) ośrodków narciarskich w Polsce, odwiedzonych w różnych warunkach pogodowych.

JAWORZYNA KRYNICKA

Dzień tygodnia: sobota
Temperatury: spory mróz, ok. -10 st.
Pogoda: słonecznie

TRASY

Jaworzyna ma kilka długich, zróżnicowanych oraz bardzo szerokich tras. Perłą ośrodka jest połączona trasa nr 3 i 1. Jest długość sięga 3 km. Jest ona bardzo szeroka i bardzo ciekawa. Można stwierdzić, że spełnia standardy alpejskie. W drugiej połowie zjazdu ma ona dwa odgałęzienia: prowadzącą także do dolnej "bazy" nieco sportową trasę nr 6 oraz odbiegającą w bok czarną (kilometrową) trasę nr 5 - bardzo szeroką. Oba te warianty są doprawdy znakomite narciarsko. Z góry, gdzie położone jest centrum gastronomiczne, jest też możliwość zjazdu również dość szeroką trasą 2 i 2a. Długość tej trasy to niemal 2 km.

WARUNKI

Zastane warunki narciarskie były znakomite. Mróz plus solidne naśnieżenie (głównie sztuczne) zrobił swoje. Trasy wytrzymały niemal cały dzień, psując się nieco dopiero pod wieczór. Trasa nr 4 nie była naśnieżona i w konsekwencji nie była czynna. To jedyny minus w tej kwestii.

INFRASTRUKTURA NARCIARSKA

Droga do dolnej stacji jest dobra i dobrze oznakowana. Parkingi są przyzwoite, choć w narciarską sobotę podobno okazały się z czasem za małe. Głównym urządzeniem obsługującym narciarzy (w tym trasy 3, 1 oraz 6) jest gondola wyposażona w 6-cioosobowe wagoniki. W mroźny dzień jej popularność jednak była dość duża, w konsekwencji okresowo pojawiła się kolejka do kolejki. Równolegle do gondoli usytuowany jest zdecydowanie wolniejszy i krótszy wyciąg krzesełkowy (głownie dla trasy nr 6). Nie cieszył on się prawie żadną popularnością, gdyż można było na nim solidnie zmarznąć. Jednakże odciąża on ewentualny tłok na gondoli. W dolnej części trasy 2a stacja oferuje kolejne krzesło "czteroosobowe". Przydatne (o znacznej przepustowości), popularne, ale znów bardzo wolne. Wąskimi gardłami stacji są "pomy" na trasach 2 i 5. Ich przepustowość jest zdecydowanie niewystarczająca, co dziwi w kontekście obsługi naprawdę szerokich tras. Ale dzięki temu jazda po tych trasach jest znakomita.

APRESS SKI

Gastronomia składa się z konkurujących lokali, co dobrze wpływa na jej jakość. Ponadto jest chyba wszystko, co trzeba dla normalnego narciarza.

OCENA OGÓLNA

Jaworzyna nie przeładowała tras przepustowością wyciągów. To stanowi duży plus stacji. Może to przyczyniać się do kolejek w szczycie sezonu, ale za to ... da się tam jeździć. A szerokość tras i luz na nich są doprawdy ... niepolskie. 

WIERCHOMLA - SZCZAWNIK


Dzień tygodnia: niedziela
Temperatury: słaby mróz rano, potem lekka odwilż
Pogoda: słonecznie

TRASY

Perłą ośrodka jest główna trasa w Wierchomli. Długa (1800 m), zróżnicowana, szeroka i nieco meandrująca. Czego więcej trzeba? Drugą interesującą trasą, jest ta najbardziej odległa, na końcu drugiej doliny - dojazdowa do Szczawnika. Niemal równie długa (1750 m) i też dość ciekawa. Za to tak zwane "połączenia" są "wycieczkowe", choć niezwykle widokowe. W szczególności trasa nr 8 (nachylenie poniżej 10 proc.) stanowi niezłe wyzwanie dla kogoś, kto nie lubi pracować kijkami.

WARUNKI

Warunki narciarskie były, podobnie jak na Jaworzynie, znakomite. Choć stacja nie uruchomiła części wyciągów typu "poma", a trasy nr 6 nie zamierza (z premedytacją, bądź z oszczędności) ratrakować. 

INFRASTRUKTURA NARCIARSKA

Na jakość stacji składają się dwa "krzesła" "czwórki". Przy czym to ze strony Wierchomli jest dość wolne (12 min. wjazdu). Ale długi czas spędzony na wyciągu zostaje zrekompensowany znakomitym zjazdem wzdłuż trasy nr 1. Z kolei Szczawnik oferuje nowsze urządzenie, bo wyprzęgane i dzięki temu szybsze. Ale trasa nr 7 choć też fajna, choć musi ustąpić jakością perle ośrodka - trasie nr 1. Cała reszta służy prawie tylko do transportu między ww. urządzeniami.

APRESS SKI

Wierchomla to zadupie. Z wszelkimi tego zaletami i wadami. Wadą jest ... jeden bufet. Stąd bez konkurencji jego oferta "d... nie urywa", a ceny są wysokie. Drobne problemy są też z parkowaniem tuż przy wyciągu. Najbliższy parking jest niestety ... płatny. Ale cóż, kto nie chce płacić, może drałować ok. 200-300 m pieszo z nartami. Nie stanowi to dramatu.

OCENA OGÓLNA

Walory Wierchomli to, wydawałoby się, krajobrazy. Tymczasem stacja jest też bardzo dobra narciarsko.

SIENNA - CZARNA GÓRA



Dni tygodnia: piątek - sobota - niedziela
Temperatury: dodatnie
Pogoda: słonecznie, mżawka, trochę deszczu

TRASY

Niegdyś perłą ośrodka była czerwona trasa z Czarnej, lekko meandrująca, ok. 1,7 km długości z bardzo ciekawym profilem. "Zabiło" ją otwarcie nowej kolei linowej - Luxtorpedy. Nowe urządzenie transportujące narciarzy ma po prostu zbyt dużą przepustowość. Sytuację na Czarnej w tym roku ratuje otwarcie (po latach zamknięcia) czarnej trasy. Ale w górnej części czarna wymaga jeszcze przeprofilowania i poszerzenia, na jej starcie dochodzi bowiem do solidnego zrąbania wąskiego zjazdu. Całkiem fajne są też dwie trasy obsługiwane przez "czwórkę" ze Żmijowca. Wszystkie trasy są w miarę szerokie, ale to "w miarę" oznacza tłok na A i B. I to w zasadzie tyle. Nie za wiele, jak na solidnie rozreklamowaną stację.

WARUNKI

Warunki narciarskie były niełatwe. Stację otwierano o godz. 9-tej i tak naprawdę fajnie pojeździć dawało się na stokach Czarnej ze dwie godziny każdego dnia, a na stokach Żmijowca może godzinę dłużej. Potem "zupa" i muldy jak na starej "Golgocie". Po prostu swoje zrobiła pogoda. Ponadto nie były czynne dwie trasy na "końcu" ośrodka (E i F), po prostu z braku naśnieżania.

INFRASTRUKTURA NARCIARSKA

Luxtorpeda to znakomity i niezwykle szybki wyciąg. Do tego dochodzi "czwórka" na Żmijowiec i w zasadzie dla dobrego narciarza to ... tyle. Znów dość mało, jak na solidnie rozreklamowaną stację.

APRESS SKI

Jest dobra knajpa z ... wysokimi cenami. Parkingi są tak urządzone, że są nieco oddalone od dolnych stacji. Stacja oferuje też własne apartamenty i hotel, ten drugi wysokiej klasy.

OCENA OGÓLNA

Czarna Góra zainwestowała głównie reklamę i w infrastrukturę: Luxtorpedę, knajpę, apartamenty i hotel. Nieco brakuje inwestycji w ... trasy. Dobrze, że odrestaurowano czarną trasę z Czarnej, ale to nadal zdecydowanie za mało. Brakuje naśnieżania "łączników", brakuje naśnieżania E i F, brakuje przede wszystkim odciążającej tłok trzeciej łagodnej trasy z Czarnej. I brakuje możliwości przejazdu z drugiej strony ośrodka do Luxtorpedy. Trzeba ... dymać pieszo pod górę obok knajpy. W dzisiejszych czasach to curiosum. Ponadto duża popularność stacji przełożyła się na kolejki do kolejek. Ogólnie moja ulubiona kiedyś Czarna Góra (ach te sportowe trasy) nieco rozczarowuje. Szkoda.
Pod szczytem Żmijowca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz