czwartek, 2 maja 2019

Czy można niżej upaść? Polska - Małe Węgry 2-3! Kurski chyba stracił instynkt

Rumunia: Zoltan Toke - Pawło Borysenko, Jewhen Jemielianienko, Zsombor Molnar, Roberto Gliga, Gergo Biro, Alpar Sallo, Tamas Farkas, Szilard Rokaly, Anton Butocznow, Tamas Reszegh - Attila Goga, Huba Bors, Balazs Peter, Daniel Tranca, Mircea Constantin - Ede Mihaly, Tihamer Gyorfy, Hunor Csergo, Adrian Irimia, Eduard Casaneanu.

To skład ... Rumunii w hokejowym meczu z Polską. Meczu przez "Rumunów" (cudzysłów konieczny) ... wygranym.

Tak, tak! Upadliśmy już tak nisko! Przegrywamy dziś tak naprawdę z reprezentacją ... Siedmiogrodu, inaczej: Małych Węgier, bo przecież ... Rumuni niespecjalnie potrafią grać w hokeja. Polski hokej upada, odkąd stałem się kibicem tej dyscypliny. A było to, wierzcie mi, bardzo dawno temu, o czym najlepiej świadczy fakt, że pamiętam IO w Calgary i wyrównane boje z Kanadą (0-1) i Szwecją (1-1).

W czasie tego - trzeba przyznać powolnego, acz systematycznego - upadku reprezentacja Polski zaliczyła już kilka swego czasu niepojętych porażek. Potrafiliśmy przegrać bitwy o awanse lub utrzymanie z Wielką Brytanią (dziś już norma), z Węgrami (jw.), z Koreą Południową (jw.), a teraz też z Małymi Węgrami. Bez względu jak dalej potoczy się rywalizacja o awans z trzeciej ligi hokeja (naprawdę jest jeszcze wcale nie nikła szansa na awans) - wstyd pozostanie wpisany do kronik "na wieki". A w tle tego upadku mamy absurdalne decyzje hokejowej centrali: liga open dla obcokrajowców oraz liga closed dla drużyn. A wcześniej dziwne awanse i spadki w lidze: to centrala, nie wyniki sportowe, decydowała kto ma grać w której lidze. Dokąd to nas zaprowadzi? Z kim jeszcze będziemy w stanie przegrać? Czy potrafimy jeszcze w ogóle posprzątać ten bałagan? Czy za kilka lat dyscyplina w Polsce będzie jeszcze istniała? 

No cóż! Polski hokej upada, a 5 km za polską granicą śląski Trzyniec zostaje mistrzem Czech!

A jeszcze głębiej w tle zastanawia kompletny brak w ostatnich miesiącach instynktu sukcesu Telewizji Polskiej. Do tej pory jej prezes - Jacek Kurski - bezbłędnie odgadywał gusta rodaków: disco-polo, Roxy Węgiel, "sylwek" w Zakopanem, skoki narciarskie, piłkarskie turnieje, mecze reprezentacji w piłce nożnej, itp. Trafiał zwykle w topowe wydarzenia i w ... sukcesy. Oczywiście trafiał za nasze pieniądze, także z solidnych dotacji, bo przecież telewizja państwowa nie jest w stanie sama na siebie zarobić, ale kto by się tam czepiał...

Ale od jakiegoś czasu Jacek Kurski stracił jednak ten - jakże ważny na jego stanowisku - instynkt. Skądinąd wiadomo, że jego posada jest bezpieczna nawet przy rekordowych stratach finansowych, które wyrówna się ustawą, ale przestanie być bezpieczna, jak TVP stanie się wizytówką samych porażek. A jest już temu bliska. Jacek Kurski nie ma bowiem w ostatnich tygodniach dobrej passy:
  • Ośmieszył go nawet PZPN. Kurski stawił się na meczu stulecia gdańskiej Lechii z warszawską Legią w szaliku tej pierwszej (jest od lat jej kibicem) i musiał zaraz po rozpoczęciu oglądać, jak sędziujący mecz ... warszawiak Stefański po oglądnięciu powtórek z 16 kamer VAR nie widział ręki Jędrzejczyka, którą w ... TVP widziała "cała Polska". Podyktowany przez Stefańskiego "rzut sędziowski" był jawną kpiną nie tylko ze zdrowego rozsądku, ale także z prezesa TVP.
  • Organizatorzy dorosłej Eurowizji z Izraela w ramach "zacieśniania dobrych relacji z Polską" nie pozwolili Roxy Węgiel na występ. Tymczasem Kurski już zakupił prawa...
  • Ale to co wyżej to pestka. TVP niedawno kupiła prawa do wyścigów Formuły 1. Tymczasem festiwal narodowego oglądania Kubicy zamienia się w festiwal ... narodowej klęski. Który byłeś? - pytają internauci w memach Kubicę. Jak to który? Ostatni jak zawsze [cenzura] - brzmi poprawna odpowiedź.
  • No i Kurski kupił prawa do nadawania przez TVP tej trzecioligowej międzynarodowej rywalizacji hokejowej. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że w Rumunii też grają w hokeja, co prawda głównie siedmiogrodzcy Węgrzy, ale jednak. Potrafią nawet przyjąć, podać i strzelić. To wystarczające na tyle aby ... wygrać z reprezentacją Polski.
O ile krytykuję dziś Kurskiego za utratę instynktu, o tyle nie przyłączę się do nagonki na niego w związku z jawnym wspieraniem Lechii. Jacek Kurski zawsze był kibicem Lechii. W związku z tym nawet będąc prezesem TVP ... nadal jest kibicem Lechii. Nie próbuje być kimś innym. Ale nie robi też niczego, aby zarządzana przez niego telewizja w jakikolwiek sposób faworyzowała Lechię. Zresztą "wałek" na meczu Lechia-Legia jest tego najsolidniejszym dowodem. Jest w swej postawie w tej kwestii (bo nie podejmuję się oceniać np. postaw politycznych) wiarygodny. To - moim zdaniem - postawa właściwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz