sobota, 26 sierpnia 2017

Przegląd prasy - tygodniki. Bunt słabo zarabiających aktorek

Na łamach tygodnika Wprost pojawił się "temat roku". Okładka czasopisma została przystrojona zdjęciami pań aktorek Rosati, Dereszowskiej oraz Fraszyńskiej i wyrażonym słownie apelem: STOP DYSKRYMINACJI.

Wewnątrz gazety możemy przeczytać, że panie aktorki skarżą się na to, że panowie aktorzy podobno zarabiają więcej od nich. Całość jest zresztą oparta raczej na przypuszczeniach i poszlakach, gdyż niemal żaden aktor i - co znamienne - żadna aktorka nie chcą pod nazwiskiem ujawnić własnych zarobków i wysokości - w większości opatrzonych klauzulą poufności - poszczególnych kontraktów.

" Aktorek nie ma kto reprezentować w walce o równouprawnienie" - twierdzi artystka Dereszowska, znana między innymi z roli pełnej wulgaryzmów w "Lejdis".

" Życie jest w ogóle niesprawiedliwe " - dodaje kolejna, choć z zachowaniem anonimowości.

Drogie panie! Jak życie dla was byłoby niesprawiedliwe, to byście wychowywały kilkoro dzieci  porzucone przez męża pijaka, i byście pracowały na to ciężko w sieci Lidl lub Biedronka za 2400 zł brutto (po ostatnich podwyżkach) na miesiąc.

A nie jesteście wcale takie wyjątkowe, jesteście ładne, ale - sorry Winnetou, żyjecie w Polsce. A w Polsce przypada w każdym mieście po 200 kobiet o urodzie porównywalnej z zachodnimi modelkami na każdy kilometr kwadratowy. Konkurencja jest więc spora. Ot, prawo popytu i podaży. A o tym, na co pójść do kina, decydują zwykle kobiety, a one chcą oglądać przecież ... przystojnych aktorów.

Kropka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz