sobota, 7 kwietnia 2018

Przegląd prasy. Ostatecznie kończymy z gospodarką rynkową

Dokonując przeglądu prasy papierowej i internetowej można się natknąć głównie na dwa tematy:
  • wyskakującą z każdego okienka, reklamy i reportażu Małgorzatę Rozenek-Majdan;
  • oburzenie dziennikarzy na rozpasanie władzy przyznającej sobie premie.

Pomińmy temat pierwszy i zostawmy go prasie kobiecej, która to - czasem mam takie wrażenie - ma skłonności do traktowania właśnie kobiet, jak idiotek kupujących wszystko, co się im zareklamuje oraz kopiujących modę takich pseudogwiazd, jak nowa miłość symbolu Szczecina. Natomiast interesujący z punktu widzenia gospodarczego jest temat drugi. Ponieważ:
  • albo mamy gospodarkę rynkową, gdzie wynagrodzenia kształtowane są przez rynek pracy, a ogólnie sukces jednych powoduje rosnące aspiracje i motywację do ciężkiej pracy i bogacenia się drugich;
  • albo uznamy, że bogactwo nie wynika z pracy i jakiegokolwiek wysiłku i wówczas wynagrodzenia będzie trzeba ustalać urzędowo.
Pisałem już wcześniej, że w gospodarce rynkowej potrzebni nam są tacy piłkarze, jak niejaki Artur Jędrzejczyk - piłkarz zupełnie przyzwoity, posiadający trochę talentu, ale bez wielkiej techniki, za to z najwyższym kontraktem w historii polskiej ligi - podobno ponad 3 miliony zł rocznie. Dzięki istnieniu takiego Jędrzejczyka tabuny młodych piłkarzy chce trenować jeszcze ciężej, bo na horyzoncie jest wielki sukces życiowy: podpisanie kontraktu z Legią Warszawa albo - w wersji dla ubogich - z finansowanym przez KGHM Zagłębiem Lubin. Nie, nie mistrzostwo kraju, czy medal mistrzostw świata, tylko podpisanie kontraktu życia.

Jakkolwiek źle by to nie brzmiało, powyższe jest podstawą kapitalizmu, szczególnie popularnego w swej formie w Stanach Zjednoczonych. Twój sąsiad założył firmę i zarobił miliony! Zrób to samo!

Natomiast podstawą socjalizmu jest "równość" rozumiana jako, nie boję się użyć tych słów, udupianie bardziej zaradnych. Nie bronię tu ani ministrów, ani posłów, ale wg strony http://poznaj.sejm.gov.pl dieta poselska wynosi aktualnie dokładnie 9 892 zł 30 gr, a posłanki i posłowie - przypominam - są osobami tworzącymi prawo! Czyli - domniemam - najlepszymi prawnikami w Polsce, obdarzonymi bez wyjątku bardzo wysokimi kwalifikacjami. Gdyby było bowiem inaczej, tworzenie prawa byłoby dla nich niezmiernie trudne i wówczas w trosce o losy kraju sami złożyliby dymisje. A ja myślę, że jest wokół wielu prawników pracujących w dobrych kancelariach, którzy - o zgrozo - zarabiają więcej. Ba, jest wielu hydraulików i spawaczy, którzy zarabiają więcej, choć raczej wówczas, gdy zdecydowali się pracować za naszą zachodnią granicą. W końcu wg dzisiejszego kursu 9 892 zł 30 gr to ni mniej, ni więcej 2 355 euro 80 centów. Nie za dużo, jak na Euroland, a przecież chcemy w wynagrodzeniach gonić Zachód!

Jeśli jednak odejdziemy od reguł kapitalizmu, wówczas diety posłów mogą się okazać skandalicznie wysokie. Jeśli tylko uznamy, że wynagrodzenia to rodzaj świadczenia, a nie efektu gry rynkowej, wówczas można wysnuć taki wniosek. Przecież kasjerka w biedronce lub menadżer pólek w auchanie zarabiają o wiele mniej! A mają takie same żołądki! Oczywiście to niby prawda, ale taka półprawda. Bo demotywuje. Bo nie zachęca do nauki. Bo nie zachęca do podnoszenia swojego statusu materialnego i społecznego. Skutki obniżek pensji mogą być dalej idące, niż nam się teraz wydaje, bo:
  • pojawił się już pomysł pozbawienia premii motywacyjnych (wydaje się, że jakże potrzebnych) menedżerów spółek kontrolowanych przez państwo, i to zaledwie kilkanaście miesięcy po poprzedniej zmianie reguł w materii wynagrodzeń tychże ludzi;
  • jeśli ograniczymy pensje zarządów w spółkach zależnych od państwa (a mowa w wielu przypadkach o firmach notowanych na giełdzie z kapitałem rozproszonym), to przecież nie może być tam tak, że dyrektorzy i kierownicy zarabiają więcej od prezesów; skutkiem będzie obniżenie tych wynagrodzeń;
  • jeśli zetniemy wynagrodzenia dyrektorom i kierownikom, pojawi się problem wysoko wynagradzanych specjalistów; więc tniemy i tutaj!
No i w efekcie wszyscy wzięci informatycy, programiści (ze zdumieniem dowiedziałem się niedawno, że to inny zawód, a przecież i ten pierwszy, i ten drugi siedzą przed kompem i coś piszą), inżynierowie wysokiej klasy oraz fachowcy od finansów wyjadą na przykład do Niemiec, gdzie - wierzcie mi - Angela ich chętnie przyjmie, zamiast ściągać niepewnych terrorystycznie i wzmacniających rolę AfD w polityce przybyszów z Afryki.

W podsumowaniu wypada jeszcze raz wspomnieć, że systematycznie odchodzimy od gospodarki rynkowej, a zmierzamy do gospodarki scentralizowanej. Aby nie było politycznie, dodam, że tak mają też inne kraje w Europie i na świecie, z tymi, które powszechnie są uważane za ostoje kapitalizmu włącznie. Jakie kolejne kroki o tej drodze naszego kraju świadczą? Otóż następujące:
  • zamiana rynku energetycznego w klasyczny oligopol, ale niemal w komplecie kontrolowany przez jedno ministerstwo, gdzie domknięciem były ostatnie transakcje zbywające Rybnik i Połaniec (swego czasu największy na świecie nowo oddany blok na biomasę) firmom kontrolowanym przez państwo;
  • skup aktywów przez firmy państwowe na rynku bankowym, w tym przejęcie takich znanych graczy, jak Alior i Pekao;
  • planowane połączenie Orlenu z Lotosem w praktyce monopolizujące rynek dostaw dla stacji benzynowych i tworzące dominujący podmiot na rynku detalicznym;
  • odbywające się skokowo (w trakcie kolejnych kryzysów) przekształcenia w górnictwie węgla kamiennego, na dziś ich skutkiem są dwa monopole: PGG na rynku węgla energetycznego oraz JSW na rynku węgla dla koksowni; 
  • i z ostatniej chwili: odmowa koncesji dla Praire Mining na Lubelszczyźnie oraz deklaracja dla Tamar Resources, że mogą nabyć KWK Krupiński tylko i wyłącznie na cele niegórnicze (sic!), w końcu węgiel jest nasz - polski, patriotyczny i ma być państwowy i bez żadnej tam prywatnej konkurencji; bo lepiej nie sprawdzać, co by było jakby ta konkurencja miała tańszy produkt?
Po raz kolejny podkreślam obserwację dzisiejszego życia gospodarczego hasłem: rynek jest passe!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz