poniedziałek, 9 lipca 2018

Cambio dolor por libertad. Szwecja w Polsce. Rząd dostał szmergla ekologicznego, a samorządy nas wychowują w trzeźwości

Natalia Oreiro śpiewała: Cambio dolor por libertad!
Rząd wprowadza ustawy umożliwiające wprowadzenie zakazu wjazdu "normalnymi" samochodami (czyli dla 99,99 proc. obywateli) do centrów miast, a samorządy w jakimś zbiorowym pędzie ku własnej zgubie promują inne ograniczające wolność obywateli pomysły. Cytuję za katowickim internetowym wydaniem Gościa Niedzielnego:

"Katowiccy radni zadecydowali, że sklepy w śródmieściu nie będą mogły sprzedawać alkoholu od godz. 22.00 do 6.00 rano. Uchwała o nocnej prohibicji została podjęta na podstawie nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która obowiązuje od 9 marca. Radni tłumaczą, że katowickie śródmieście jest obszarem, gdzie organizowane są imprezy, a infrastruktura sprzyja gromadzeniu się mieszkańców również w nocy. (...) Samorządowcy mają także nadzieję, że uchwała o nocnej prohibicji zmniejszy liczbę interwencji służb porządkowych, wzywanych do osób znajdujących się pod wpływem alkoholu, i dzięki temu przyczyni się do poprawy wizerunku miasta. Uchwała wejdzie w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Śląskiego. Projekt uchwały konsultowany był wcześniej z organizacjami pozarządowymi i na Platformie Konsultacji Społecznych. Jedyną negatywną uwagę wnieśli członkowie Śląskiego Związku Pracodawców Lewiatan, którzy argumentowali, że uchwała ogranicza swobodę działalności gospodarczej."

Uchwała nie tylko ogranicza swobodę działalności gospodarczej. Ona ogranicza swobodę mieszkańców Katowic i ich gości. Radni oderwali się na chwilę od głosowania kolejnych transzy dofinansowania dla miejscowego GKS-u (w 2017 ok. 10 mln zł w gotówce plus sponsoring MPGM na klub ze średnią frekwencją 2859 os./mecz w ost. sezonie) i ... okazało się to jeszcze bardziej szkodliwe, bo chyba zdecydowanie wykroczyli poza swoje kompetencje i postanowili nas - obywateli, po prostu wychować.

Teraz proszę sobie wyobrazić dzisiejszy wieczór. W pobliskim Chorzowie dziesiątki tysięcy ludzi po zakończeniu koncertu Gunsów udaje się do centrum Katowic z zamiarem zakupu na podróż lub do konsumpcji w domu paru zimnych piw. Są zadowoleni, rozśpiewani i ... w większości dorośli. I wówczas miejscowe sklepy mówią temu tłumowi: wara!

Czy uchwała "uchwała o nocnej prohibicji zmniejszy liczbę interwencji służb porządkowych, wzywanych do osób znajdujących się pod wpływem alkoholu, i dzięki temu przyczyni się do poprawy wizerunku miasta"? Sądzić tak mogą tylko naiwni. Nie, proszę państwa, ta uchwała nie przyczyni się do wzrostu trzeźwości, ani do poprawy wizerunku miasta. Uchwała przyczyni się do rozwoju szarej strefy i spowoduje, że ... odżyją zapomniane już meliny. Wie to każde dziecko. Alkohol po prostu będzie kupowany na lewo bez akcyzy - w bramie u pani Jadzi. Jak za komuny. Wracają czasy mojej młodości!

Drodzy radni miasta Katowic! Wy sobie wychowujcie swoje dzieci, a od dorosłych obywateli się odczepcie. Dorośli obywatele niegdyś Polski Rzeczpospolitej Ludowej mieli dość zakazów, nakazów i innych komunistycznych pomysłów. Nie po to obalali tę Rzeczpospolitą Ludową i ją przekształcili w Rzeczpospolitą Polską, nie po to obalali komunę, aby teraz wracać do punktu wyjścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz