sobota, 27 października 2018

Jesień z rachunkowością. Zasada wyższości treści nad formą i klasyfikacja leasingów jako przykład

Zasada wyższości treści nad formą:
Ujmij zdarzenia gospodarcze zgodnie z ich rzeczywistą treścią.
Ustawa precyzuje zasadę następująco:
„Zdarzenia, w tym operacje gospodarcze, ujmuje się w księgach rachunkowych i wykazuje w sprawozdaniu finansowym zgodnie z ich treścią ekonomiczną”.
Interpretacja:
Stosując tę zasadę, należy pokazać w księgach rzeczywistą treść każdej transakcji, nawet jeśli dokumenty mówią coś zupełnie innego.
Realne zastosowanie

Przykładów można by mnożyć mnóstwo. Spółki górnicze nie mogły ująć przychodów z tytułu sprzedaży węgla spółkom energetycznym w momencie kryzysu, ponieważ po pierwsze - nie przeniosły na nie ryzyk i korzyści, ale też po drugie - transakcja miała charakter pozorny. Celem transakcji nie było sprzedanie węgla na warunkach rynkowych, lecz finansowanie chylących się ku upadkowi przedsiębiorstw węglowych. Skutkiem - hałdy na składzie przedsiębiorstw węglowych z węglem teoretycznie należącym do "kupujących". Wzorcowy przykład mówi o sprzedaży obrazu za 1 mln zł z opcją odkupu za rok za 1 mln 100 tys. zł. Nie ma tu miejsca wówczas żadna "sprzedaż" ani "zakup", lecz po prostu finansowanie z odsetkami o wartości 100 tys. zł. Zresztą najlepiej zasadę będzie można wytłumaczyć na przykładzie leasingów samochodowych, co niniejszym czynię w dalszej treści artykułu.

Przykład. Leasing "operacyjny" samochodu

Przedsiębiorstwo nabyło pojazd dla prezesa na bazie umowy leasingu operacyjnego.  Pojazd będzie własnością firmy leasingowej przez 4 lata, po czym będzie go można odkupić za 1 proc. wartości początkowej. W okresie leasingu leasingobiorca zapłaci leasingodawcy raty leasingowe w wysokości łącznej 112 proc. wartości początkowej samochodu. W razie uszkodzenia pojazdu leasingobiorca zobowiązany jest do spłaty całej kwoty umowy pomniejszonej o uzyskane odszkodowanie.

Cała umowa ma inny charakter, niż wynikałoby to z dokumentów. Przedsiębiorstwo realnie nabyło ten pojazd (bo przetransferowane na nie zostały ryzyka i korzyści wynikające z użytkowania). Leasingodawca nie chce ponosić i nie ponosi żadnych ryzyk związanych z użytkowaniem pojazdu. Zagwarantował sobie umownie także zwrot wszelkich strat. Umowa w zakresie "odkupu" ma też charakter pozorny, bo umowna wartość tej transakcji jest rażąco nierynkowa i trudno sobie wyobrazić, aby leasingobiorca z niej nie skorzystał. Tak naprawdę to on korzysta z tego aktywa i on powinien ująć wartość pojazdu w bilansie. Spełnia trzy kryteria uznania składników majątkowych: kontrola, wiarygodna wartość oraz korzyść ekonomiczna w przyszłości (z użytkowania).

Zapytacie państwo:
- A własność i wpis do dowodu rejestracyjnego?
Odpowiem:
- No cóż, wpis stanowi po prostu ... zabezpieczenie dla finansującego. Mamy bowiem do czynienia z finansowaniem zakupu auta leasingiem zabezpieczonym "własnością rzeczy".

Aby dobrze wytłumaczyć zasadę dociekliwym perfekcjonistom zazwyczaj zatrudnionym na stanowiskach księgowych, powstały dedykowane przepisy w ustawie o rachunkowości - tak zwana lista przesłanek uznania leasingu za finansowy. Moim zdaniem niepotrzebnie, gdyż wystarczyłoby literalnie zastosować zasadę wyższości treści nad formą. Ale niniejszym cytuję z art. 3 ustawy:

4. Jeżeli jednostka przyjęła do używania obce środki trwałe lub wartości niematerialne i prawne na mocy umowy, zgodnie z którą jedna ze stron, zwana dalej "finansującym", oddaje drugiej stronie, zwanej dalej "korzystającym", środki trwałe lub wartości niematerialne i prawne do odpłatnego używania lub również pobierania pożytków na czas oznaczony, środki te i wartości zalicza się do aktywów trwałych korzystającego, jeżeli umowa spełnia co najmniej jeden z następujących warunków:
1) przenosi własność jej przedmiotu na korzystającego po zakończeniu okresu, na który została zawarta;
2) zawiera prawo do nabycia jej przedmiotu przez korzystającego, po zakończeniu okresu, na jaki została zawarta, po cenie niższej od wartości rynkowej z dnia nabycia;
3) okres, na jaki została zawarta, odpowiada w przeważającej części przewidywanemu okresowi ekonomicznej użyteczności środka trwałego lub prawa majątkowego, przy czym nie może być on krótszy niż 3/4 tego okresu. Prawo własności przedmiotu umowy może być, po okresie, na jaki umowa została zawarta, przeniesione na korzystającego;
4) suma opłat, pomniejszonych o dyskonto, ustalona w dniu zawarcia umowy i przypadająca do zapłaty w okresie jej obowiązywania, przekracza 90% wartości rynkowej przedmiotu umowy na ten dzień. W sumie opłat uwzględnia się wartość końcową przedmiotu umowy, którą korzystający zobowiązuje się zapłacić za przeniesienie na niego własności tego przedmiotu. Do sumy opłat nie zalicza się płatności na rzecz finansującego za świadczenia dodatkowe, podatków oraz składek na ubezpieczenie tego przedmiotu, jeżeli korzystający pokrywa je niezależnie od opłat za używanie;
5) zawiera przyrzeczenie finansującego do zawarcia z korzystającym kolejnej umowy o oddanie w odpłatne używanie tego samego przedmiotu lub przedłużenia umowy dotychczasowej, na warunkach korzystniejszych od przewidzianych w dotychczasowej umowie;
6) przewiduje możliwość jej wypowiedzenia, z zastrzeżeniem, że wszelkie powstałe z tego tytułu koszty i straty poniesione przez finansującego pokrywa korzystający;
7) przedmiot umowy został dostosowany do indywidualnych potrzeb korzystającego. Może on być używany wyłącznie przez korzystającego, bez wprowadzania w nim istotnych zmian.
5. W przypadku spełnienia co najmniej jednego z warunków określonych w ust. 4, oddane do używania korzystającemu środki trwałe lub wartości niematerialne i prawne zalicza się u finansującego do aktywów finansowych odpowiednio jako inne długoterminowe bądź krótkoterminowe aktywa.

A niżej przykład wcześniej omawianej zasady istotności (zwolnienie dla mniejszych jednostek):

6. Jednostki, z wyjątkiem jednostek, o których mowa w ust. 1e pkt 1-6, które za poprzedni rok obrotowy nie przekroczyły co najmniej dwóch z następujących trzech wielkości:
1) 17.000.000 zł - w przypadku sumy aktywów bilansu na koniec roku obrotowego,
2) 34.000.000 zł - w przypadku przychodów netto ze sprzedaży towarów i produktów za rok obrotowy,
3) 50 osób - w przypadku średniorocznego zatrudnienia w przeliczeniu na pełne etaty
- mogą dokonywać kwalifikacji umów, o których mowa w ust. 4, według zasad określonych w przepisach podatkowych i nie stosować przepisów ust. 4 i 5.

Ww. temat w miarę obszernie opisałem w:
Spis rozdziałów:

Wstęp (7)
Źródła i intencje prawa w zakresie rachunkowości (33)
Podstawowe założenia MSR-ów jako prawa oraz ich przyczyny (79)
Wycena aktywów (107)
Ewidencja źródeł finansowania aktywów (211)
Konsolidacja (261)
Inne kwestie (299)
Zakończenie (323)

Do kupienia w wydawnictwie Helion i księgarni internetowej onepress.pl:
Kliknij tutaj!

Niżej recenzje z Bankiera oraz z Dziennika Łódzkiego.

Recenzja z Bankiera:

"Marta Zjawiona

Wydawać by się mogło, że po książce traktującej o księgowości, a konkretnie - międzynarodowych standardach rachunkowości, nie można spodziewać się niczego ponad wyświechtane w podręcznikach akademickich definicje i formułki zaczerpnięte wprost z aktów prawnych oraz ilustrujące je przykłady. Nic bardziej mylnego.

Zwykle pomijany w tego rodzaju pozycjach wstęp sugeruje, że książka ta znacząco różni się od tych, z którymi do tej pory miałam styczność. Każdą czytało się ciężko. Bardzo żałuję, że zaczynając przygodę z rachunkowością nie natknęłam się na książkę autorstwa Macieja Skudlika pt. " Międzynarodowe standardy rachunkowości. Praktyczne zastosowanie w biznesie" - o wiele łatwiej byłoby mi przebrnąć przez wszystkie naukowe książki na ten temat.


Mocną stroną tej publikacji jest wstęp - humorystyczne akcenty i umiejętne łączenie księgowości ze sprawami z życia codziennego sprawia, że autentycznie będziecie mieli ochotę przeczytać tę książkę w całości.

Autor na samym początku obiecuje czytelnikowi, że nie będzie używał fachowej terminologii właściwej dla rachunkowości i można powiedzieć, że słowa dotrzymuje. Jeśli już pojawia się profesjonalne słownictwo, to jest ono jasno nakreślone, czy to słownie czy obrazowo. Pojawia się stosunkowo niewiele słów, które wywodzą się z księgowej terminologii. W większości przypadków autor zgrabnie omija nazywanie niektórych rzeczy po imieniu - przykładowo omówienie bilansu jako części sprawozdania finansowego - udało się tutaj podczas omawiania czym ów jest właściwie wyeliminować całkowicie używanie terminu "bilans", który jak przetestowałam w praktyce - potrafi zniechęcić nawet najbardziej zdeterminowanego czytelnika czy słuchacza (a to przecież dopiero początek, podstawy podstaw). Ten opis zrozumie każdy, nawet ktoś, kto nie miał do czynienia z księgowością ani w praktyce zawodowej, ani nawet podczas edukacji w tym kierunku.

Zdecydowanie można polecić tę książkę wszystkim tym, którzy nie pałają wielką miłością do spraw księgowych, a jednocześnie powinni orientować się w przepisach i zasadach funkcjonowania rachunkowości w firmie. Pozycja ta pomoże im zrozumieć, bez epatowania fachowym słownictwem, nawet najbardziej skomplikowane przypadki. Książka jest także godna polecenia, jeśli chcemy zrozumieć księgowość z uwagi na planowaną karierę w tej dziedzinie - nie znajdziemy tu tylko podstaw, omówiono bowiem wiele zagadnień: od bilansu i nadrzędnych zasad rachunkowości począwszy, a na skonsolidowanych sprawozdaniach i leasingu skończywszy. Nie oznacza to jednak, że akademickie tomiszcza możemy sobie odpuścić - z uwagi na stosunkowo lekką formę autorowi nie udało się zawrzeć wszystkich istotnych kwestii.

Podsumowując, na plus zaliczyć trzeba dość lekką formę, co rzadko się zdarza przy opisywaniu księgowości. Zaletą są także rozbudowane i wyczerpująco omówione i rozrysowane przykłady oraz dość niewiele zniechęcających typowo księgowych frazesów. Dobra książka na początek, jednak jak to zwykle bywa - nie da się pogodzić wszystkiego - należy uzupełnić swoją wiedzę także innymi publikacjami w tej dziedzinie."

Recenzja z Dziennika Łódzkiego:

"Wydane przez One Press/Helion obszerne opracowanie „Międzynarodowe Standardy Rachunkowości. Praktyczne zastosowanie w biznesie" Macieja Skudlika traktuje o tytułowych standardach oraz Międzynarodowych Standardach Sprawozdawczości Finansowej jako źródłach prawa, obowiązującego także wiele podmiotów prowadzących działalność w Polsce. Adresaci to pracujący w rachunkowości jak i - ze względu na przystępność wykładu - wszyscy, którzy się tą dziedziną interesują. Standardy wprowadzone zostały, by uprościć i ujednolicić działanie firmy na wielu rynkach oraz ułatwić współpracę działów księgowości i controllingu w różnych krajach."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz