Chuck wstąpił do oddziału |
Cóż, ówczesna kampania reklamowa była świetna. Świat jest zresztą pełen świetnych pomysłów, które nawet czasem bywają realizowane. Niegdyś Dominet wyemitował karty z logiem klubowym, takim, jakie najbardziej klientowi odpowiadało. Sam w podskokach poleciałem do banku, i bez względu na koszty, następnego dnia stałem się dumnym właścicielem karty z przepiękną niebieską "erką". Chętnie płaciłem nią za paliwo na stacjach i za jedzenie w restauracjach, zwłaszcza warszawskich.
W "widzewskim" banku dawali karty nawet z logiem Legii |
Dziś po Dominecie (i kartach z logiem klubowym) pozostało wspomnienie. Jakimś tam następcą prawnym jest BGŻ BNP Paribas - och, co za złożona nazwa, równie beznadziejna jak niemieckie rzeczowniki.
Jak jeszcze kilka banków się połączy, to nazw nie będzie się dało odszyfrować, np. wyobraźmy sobie "PKO Pekao Alior Raiffeisen Polbank Bank Polski SA". Okropność. Znikną też fajne reklamy, bo na podzielonym na kilka (docelowo 2-3 dominujące, klasyczny oligopol) podmiotów rynku nie będzie sensu wydawać pieniędzy na reklamy, skoro i tak klientów będzie za dużo, a wszyscy traktowani będą jak natrętni petenci.
Świetną kampanię reklamową ma też LINK4, ze śpiewającą "u agenta, na telefon" Kasią. Niezła była też reklama T-Mobile z Natalią. To drugie zadziałało chyba jednak słabiej, bo któż chciałby mieć komórkę gadającą po niemiecku?
Kasia zachęca do rozmowy z agentem |
Agresywna Natalia dzwoni z TM |
Swoją drogą, było tak, że Chuck zaprosił miss świata na randkę. Klimat jest odpowiedni, randka się rozkręca, dziewczyna powoli się rozbiera, aż zrzuciła wszystkie ciuchy i zachęcająco szepcze do ucha Chucka:
- A teraz, Chuck, pokaż mi to, co potrafisz najlepszego!
Na co dostała z półobrotu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz