niedziela, 25 lutego 2018

Recencja. Nocne mroźne jazdy bez pikników na Złotym Groniu

NOCNE JAZDY

Nocne jazdy na Złotym Groniu trwają codziennie od godz. 17:00 do godz. 21:00. Obejmują jedną trasę o bardzo charakterystycznym profilu: łagodnie, ostro, przełamanie, długi łagodny dojazd. Trasa jest doprawdy w miarę długa 800-900 m i doprawdy szeroka (ok. 100 m).

WYCIĄG I PRZERÓB

Stok obsługuje bardzo nowoczesna wyprzęgana kanapa. Przy szybkim wyciągu o długości ok. 800 m można w ciągu godziny zjechać do 10-11 razy. Oznacza to teoretyczną możliwość ponad 40 zjazdów w czasie wieczornym, przy założeniu braku jakichkolwiek przerw, kolejek i odpoczynku. Oczywiście mało który narciarz jest tak uparty i ma tak doskonałą kondycję.

OŚWIETLENIE

Jest dwustronne, to plus. Jego siła mogłaby być jednak odrobinę większa. Na trasie są ciemniejsze "plamy".

WARUNKI

Doprawdy prawie doskonałe, choć prawie czyni pewną różnicę. Nie można niczego zarzucić ilości śniegu. Jest go solidnie dużo na całej długości i szerokości trasy. Ratraki też spisują się na Groniu na medal. Trasa jest zawsze doskonale przygotowane. Dziś o tym "prawie" decydowała jednak pogoda. Dolna stacja informowała o solidnym mrozie, tak do -15 stopni. Można się tylko domyślać, że na górze było ... jeszcze chłodniej. Stąd wasz znamienity autor nie pobił rekordu, bo przerwy jednak były potrzebne. Ale solidnie ponad 20 zjazdów w tym mrozie to też niezły wynik. A jeździło się doskonale, bo kompletnie bez pikników. Na trasie luz, na wyciągu luz. Stację odwiedzili sami zapaleńcy. Mróz zatrzymał pikników w domu. Niech żałują, bo jazda po równym i zmrożonym stoku była wyśmienita.

CENA

4 godziny wieczornej jazdy kosztują na Złotym Groniu 50 zł. Drożej niż w Wiśle, ale ujdzie. W zamian otrzymujemy szybki wyciąg.

GASTRONOMIA

Tu duży plus. Na dole porządny bufet. Na górze wyższej klasy restauracja (Karczma Złoty Groń) z salą szybkiej obsługi dla narciarzy. Wybór dań i sposobów podania godziwy. Wrażenia estetyczne też niezłe.

PYTANIA

Wieczorem na Groniu jeździ się świetnie i bez kolejek. Gdyby szukać wątpliwości i mankamentów, trzeba by zadać następujące pytania:
  • Dlaczego stok nie jest połączony trasami, oświetleniem i biletami wieczornymi z pobliskim Zagroniem?
  • Dlaczego od tego sezonu nie działa pobliski orczyk?
  • Dlaczego nie ma tam oświetlenia?
Gdyby ww. kwestie udało się rozwiązać, mielibyśmy taką mniejszą "Białkę" na jednym długim zboczu Istebnej, z widokiem na (nieczynną niestety) Ochodzitą w Koniakowie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz