wtorek, 6 lutego 2018

Z prasy. Wywiad z dobrym menedżerem - prezydentem Frankiewiczem

Rzeczpospolita opublikowała bardzo ciekawy wywiad z prezydentem Frankiewiczem. Dinozaur miejskiego zarządzania (najdłużej urzędujący prezydent miasta w Polsce) w co najmniej w dwóch sprawach trafił w sedno:
  • O społeczeństwie i polityce: 
"Mamy wyuczoną roszczeniowość, ale też niezaradność. Ludzie robię się coraz mniej zaradni, a za swoje niepowodzenia obwiniają państwo. Państwo jest nielubiane, ale jednocześnie mnóstwo się od niego oczekuje."

Komentarz: Często krytykuję prawicowy rząd za socjalistyczną politykę gospodarczą, w tym przede wszystkim dążenie do centralizacji i upaństwowienia wszystkiego, co żyje. Ale prezydent Frankiewicz wskazuje, że tak naprawdę większość społeczeństwa ... tego właśnie oczekuje. Nie wolnego rynku! Nie rywalizacji! Większość (wg badań ok. 80 proc.) oczekuje od państwa, że to ono będzie przedsiębiorcze, a nie obywatele. To państwo ma zapewnić pracę i płacę, a nie my sami mamy sobie to wywalczyć. Mnie się to nie podoba, ale takie są powszechne oczekiwania.
  • O reformie oświaty:
"Ale nie powinno być celem zwiększanie zatrudnienia jakiejkolwiek grupy zawodowej. Ministerstwo chwali się tym, że przybyło 17 tys. etatów w oświacie, przy spadku liczby uczniów. Ja bym stosował wyłącznie kryteria merytoryczne. Powinno się liczyć, jak młodzież jest przygotowana do studiów czy pracy i na ile jest konkurencyjna na rynku."

Komentarz: Ja to bym zastosował bon oświatowy. Rodzice posyłaliby uczniów do dobrych szkół, a te musiałyby się starać o poziom. Ale politycy boją się każdej reformy. Ewentualnym celem reformy ZUS nie powinno być zachowanie etatów urzędników, lecz interes przyszłych emerytów. Ewentualnym celem reformy NFZ nie powinno być zachowanie etatów urzędników, lecz interes pacjentów. Ale to wołanie na puszczy. W ogóle moim zdaniem państwem, miastem, czy przedsiębiorstwem państwowym powinno się zarządzać jak własnym biznesem. Wtedy efekty są najlepsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz