wtorek, 30 kwietnia 2019

Włochy są fajne. Ale Włosi nie znają słowa "termin"

Obwodnica Częstochowy nie powstanie w terminie
Włochy są fajne. Nie, nie są fajne, są wręcz po prostu piękne. Włosi są kreatywni, jedyni w swoim rodzaju i naprawdę dają się lubić. Ale ... założenie, że włoska firma wykona coś w terminie, jest niezgodne z wiedzą o standardowych zaletach i wadach narodów. Takie założenie jest po prostu mało realne. Polskie słowo "termin" oznacza po włosku po prostu "kiedyś" albo jeszcze inaczej - "jak się uda". Bez żadnych złośliwości.

GDDKiA popełniła błąd pierwotny. Trzeba było po prostu w specyfikacji przetargowej dać zapis: "Scusa, nam zależy na wykonaniu zadania w założonym terminie, więc wszystkie firmy włoskie zostaną wykluczone z automatu".

No i prasa dziś pisze tak:

"Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odstąpiła od umowy z winy wykonawcy z firmą Salini, która miała zbudować odcinek trasy S3 w okolicach Polkowic i obwodnicę Częstochowy w ciągu autostrady A1 - poinformował wczoraj Jan Krynicki, rzecznik prasowy GDDKiA. Równocześnie obciążono firmę Salini karami umownymi w wysokości 84 mln 492 tys. 307 zł i 74 groszy za przekroczenie czasu na zakończenie robót z winy wykonawcy na odcinku trasy S3 w okolicach Polkowic."

No cóż. Nie tak prędko pojedziemy obwodnicą Częstochowy a tymczasem ... miasto szykuje się do remontu "starej" drogi nr 1. Czeka nas armagedon komunikacyjny w (od niedawna) ekstraklasowym mieście.

A co do Włochów. Generalizuję? Jadę stereotypami? A pewnie tak. Ale mam też inne dowody na swoją tezę. Kto buduje nową zakopiankę? Czy terminy tam są dotrzymywane?

Do takiego widoku Włosi muszą być przyzwyczajeni. My nie musimy
Pisałem zresztą kiedyś tak (o terminowości wykonania w cz. 2):
[kliknij niżej]

Narodowe cechy biznesu: Włosi (1)
Narodowe cechy biznesu: Włosi (2 - ost.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz