sobota, 8 czerwca 2019

PPK i "depresja giełdowa" w energetyce

Pracownicze Plany Kapitałowe wprowadzane są dla dobra pracowników, a konkretnie dla ich przyszłości. To wiemy. ale przyszłość - z natury - jest nieznana, a tak się jakoś składa, że te właśnie Pracownicze Plany Kapitałowe są w stanie znacząco wpłynąć na ... teraźniejszość, zwłaszcza giełdową.

Jednym z celów inwestycyjnych funduszy zarządzających Pracowniczymi Planami Kapitałowymi mają być akcje największych spółek giełdowych. A wśród nich - trzeba trafu - cztery największe koncerny energetyczne w Polsce - w komplecie kontrolowane przez państwo: PGE, Energa, Enea i Tauron.

Niemal 8 lat temu - 13 grudnia 2011 r. śląskiego dostawcę oraz sprzedawcę energii elektrycznej dla klientów przejął Tauron. Komunikat był następujący:

"Tauron Polska Energia podpisał 13 grudnia umowę ostateczną na przejęcie 99,98 proc. akcji Górnośląskiego Zakładu Elektroenergetycznego (GZE) od Vattenfall AB.
(...)
Całkowita wartość transakcji wynosi 4,62 mld zł."

Transakcję można podsumować mniej więcej tak, że zależny od państwa polski koncern energetyczny posiadający ok. 4 mln klientów przejął (odzyskał) od zagranicznego kapitalisty (co nie do końca jest prawdą, bo wiodącym akcjonariuszem Vattenfalla jest ... szwedzkie państwo) konkurencję posiadającą ok. 1 mln klientów za 4,62 mld zł. Dla dalszych rozważań, to ważne, warto zapamiętać te liczby.

Chwilę po transakcji (pod koniec 2011 r.) wartość rynkowa (giełdowa) 1 akcji Tauronu posiadającego już ok. 5 mln klientów wynosiła 5,35 zł oraz całego przedsiębiorstwa (razem 1 752 549 394 akcji) - 9,38 mld zł. Niewiele - zważywszy na wartość dokonanego zakupu - patrz: proporcje.

5 czerwca br. (3 dni temu) wartość akcji Tauronu sięgnęła dna: 1,4980 zł. Oznacza to rynkową (giełdową) wartość całego przedsiębiorstwa równą 2,62 mld zł.  Można tę wartość opisać tak:
  • Firma posiadająca 5 mln klientów była 5 czerwca br. na giełdzie warta o 2 mld zł mniej, niż zapłaciła 8 lat temu za inną firmę posiadającą 1 mln klientów. Dzisiejsza jej wartość to zaledwie 56,7 proc. zapłaconej wówczas ceny.
  • Firma 5 czerwca br. była na giełdzie warta 2,62 mld zł. A jej kapitał własny (czyli wartość aktywów pomniejszonych o zobowiązania) na koniec ostatniego roku obrotowego to 18,3 mld zł. 
Rozbieżność tych dwóch kwot ostatnich jest tak znaczna, że niemal nieprawdopodobna. Wskaźnik C/WKS (cena do wartości księgowej) wynosi raptem ... 14 procent. Czyli można teoretycznie po obowiązującym kursie nabyć aktywa (netto) tego przedsiębiorstwa za jedną siódmą ich wartości ewidencyjnej. Oczywiście wiemy, że w praktyce ... jest to niemożliwe, bowiem z całą pewnością państwo nie zamierza pozbywać się akcji "ważnego dla bezpieczeństwa energetycznego" przedsiębiorstwa, a już na pewno nie za taką cenę.

Dane: Bankier.pl


Dane: Bankier.pl


Aby nie opierać się na danych tylko 1 przedsiębiorstwa, oto los kursów pozostałych trzech "czempionów" w logicznej perspektywie 5 lat:

Dane: Bankier.pl


Dane: Bankier.pl


Dane: Bankier.pl



Powyżej przedstawiona znacząca utrata wartości powinna spędzać sen z powiek ludzi zarządzających przedsiębiorstwami oraz ministerstwa władającego sektorem. Czy tak jest? Nie wiem. Ale wiem, że jednym z pomysłów na poprawę sytuacji jest właśnie uruchomienie Pracowniczych Programów Kapitałowych. Mają one stanowić źródło kapitału (wszystkie fundusze obecnie gromadzą ok. 15 mld zł, dzięki PPK będzie powinno przybywać ... tyle samo, ale ... co roku), zgodnie przecież zresztą ... z własną nazwą.

Tak, to ty zapłacisz za wsparcie naszej giełdy i za przyszłe inwestycje przedsiębiorstw giełdowych. A ile? O tym w kolejnym artykule.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz