niedziela, 23 lipca 2017

RAZ ciąg dalszy

I "za ciosem" cytaty z RAZ-a. Niektóre dyskusyjne, ale nie da się ukryć, że autor ma poglądy bardzo wyraziste.

O przyczynach hopla na puncie liberalnego podejścia Zachodu do seksu


"Zachód tylko odreagowuje swoje dziedzictwo historyczne i kulturowe. Łatwiej to zrozumieć, jeśli się pamięta, że jeszcze do lat siedemdziesiątych homoseksualizm był w w Wielkiej Brytanii karany więzieniem. W tym samym czasie w krajach Europy Zachodniej kobiety dopiero zyskiwały prawa wyborcze i cywilne (cytowałem już kiedyś wspomnienia sławnej polskiej skrzypaczki, która nie mogła w belgijskim banku podjąć ze swojego konta pieniędzy, bo prawo wymagało, by zlecenie sygnował mężczyzna), a w Zachodnich Niemczech za wynajęcie mieszkania parze współżyjącej ze sobą bez ślubu, co prawo definiowało jako nierząd, można było dostać grzywnę albo nawet wylądować w więzieniu z paragrafu o kuplerstwo." (str. 110-111)


Wątek obyczajowy


(odrobinę dyskusyjny, ale pokazuje, że kobieta nadal szuka w mężczyźnie cech ... męskich)

"...kobieta może mężczyźnie wybaczyć wszystko poza jednym. Może wybaczyć, że zdradza, że pije, że bije, że ją okradł, że pod każdym względem niedobry. Jest tylko jedna rzecz, jakiej kobieta nie wybaczy facetowi nigdy. Czego? Przepraszam za dosadność: bycia pierdołą." (str. 77-78)

O chęci członków Unii do sprawiedliwego dzielenia się ryzykiem


"A tacy na przykład Niemcy nigdy, z zasady, nie podpisują niczego, co w jakikolwiek, choćby czysto symboliczny sposób podporządkowuje ich ciałom nie niemieckim, znajdującym się za granicą. A jak wetknięto ograniczenia narodowej suwerenności do europejskiej konstytucji, to niemiecki Trybunał Konstytucyjny na wszelki wypadek i na przyszłość wydał orzeczenie, że te zapisy w Niemczech nie obowiązują." (str. 101)

O regułach współczesnej demokracji


"Co najgorsze - prawdopodobnie uznali słusznie. Takie są  reguły współczesnej demokracji: byle głośno, byle na chama, byle głupio. Tylko wyborca postraszony albo podjudzony ruszy tyłek i pofatyguje się do urny." (str. 153)

O zasadach reklamy



"Jasne. A czy ktoś pytany, dlaczego kupił ten, a ni inny proszek powie: bo na bilbordach była fajna blondyna z dużym cycem..." (str. 154)

O post-pererelowskiej ekonomii


"Co się stało (...) z tym ogromnym PKB, skoro nie poszedł na rozwój, nie zapewnił większych płac ani nie posłużył zbudowaniu podstaw trwałego rozwoju? Odpowiedź jest prosta - wypłynął za granicę."

Tu się z RAZ-em zgodzę połowicznie. Nie da się ukryć, że wszystko co w Polsce bardzo duże, jest albo państwowe (zbrojeniówka, energetyka, górnictwo, teraz nawet banki) lub zagraniczne (telekomy, jeszcze część banków, hutnictwo). Ale w segmencie firm osiągających sukces, ale trochę mniej dużych, jest mnóstwo polskiego biznesu. Branża meblarska, okna, bramy, fotele, autobusy, itp. Nie jest aż tak źle.

I polityczny RAZ


"Cóż mogę dziś do tego dodać? Może trwać władza, która jest znienawidzona - ale nie może trwać władza, która jest śmieszna. Pycha kroczy przed upadkiem - a po upadku jest tylko śmieszność." (str. 362)

I jeszcze dopisek. Na stronie 294. Ziemkiewicz dokładnie rozkłada na czynniki pierwsze akt pierwszy skoku na OFE. Ciekawe, jakie stanowisko zajmie po spodziewanym wkrótce (zbliżamy się znów do progu konstytucyjnego zadłużenia) akcie drugim? Moim zdaniem całe wdrożenie tych "emerytur pod palmami" to był jeden wielki szwindel finansowy. I zysk dla ... pośredników.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz